Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/102

Ta strona została uwierzytelniona.

znałam niestety aż nadto dobrze, gdyż używał go w chwilach wielkiego zdenerwowania.
— Pani powinna zakazać pannie Izie tańczyć tak bez opamiętania, to niezdrowo, a przytem to kompromituje...
Pani Troicka patrzyła w milczeniu przed siebie i nie odpowiadała ani słowa.
— A przytem — ciągnął mój mąż — jak się panna Iza ubrała... co to za stanik, czy jedna z tych pań jest tak ubrana?...
Sądziłam, że pani Troicka oburzy się na podobny brak taktu ze strony Juljana, lecz ona była ciągle spokojną i grzecznie uśmiechniętą.
— Taka moda — wyrzekła wreszcie słodkim i uprzejmym głosem.
— To głupia moda! — dorzucił Juljan z widoczną wściekłością.
Nagle odwrócił głowę w moją stronę i spostrzegł mnie. Popatrzył na mnie chwilkę i zapytał półgłosem:
— Tańczyłaś?
Miałam ochotę skłamać, ale świadkiem tego kłamstwa byłaby pani Troicka, więc zdobyłam się na odwagę i odpowiedziałam: