Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/131

Ta strona została uwierzytelniona.

23 Kwietnia
Byłam w owem „mieście“ i asystowałam przy kupnie półtora funta mięsa na rosół, włoszczyzny za półtora kopiejki, mąki za sześć i czterech jajek. Aniela najwidoczniej drwiła sobie ze mnie. Przekupki wzruszały ramionami, a ja błąkałam się za Anielą z miną bardzo głupią i z wypiekami na twarzy. Znienawidziłam Juljana i rozumiem teraz, że emancypantki mają rację bytu. Żeby nie to, że podobno koniecznie trzeba włosy obciąć i palić papierosy, to zrobiłabym się emancypantką. Co to za niewola, co za tyranja! Kury gdaczą, słomy i błota pełno, ordynarne baby wymyślają, wozy o mało mnie nie przejechały... i muszę w takiem piekle błąkać się pół godziny. I po co?
Aniela tak samo mnie okradnie, czy idę za nią, czy nie, a buciki zniszczę na nic i halkę jedwabną także.