Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.

ładna blondynka, bardzo umalowana i w wyzywającej czerwonej bluzce. Zaraz gdyśmy weszli, zaczęła chichotać z moim mężem i zaciągnęła go ze sobą do framugi okna za firanki. Tam rozmawiali i śmiali się półgłosem; nigdy nie widziałam mego męża w takiem dziwnem usposobieniu. Był jakby zmieszany i zadowolony. Gładził ciągle wąsy i patrzał na Izę z pod przymrużonych powiek. Ja, siedząc na kanapie z panią Troicką, starałam się udawać, że nie widzę i nie zwracam uwagi na tych dwoje, ale mimowoli widziałam ich doskonale, a także i odbicie ich, powtórzone w lustrze, które wisiało na bocznej ścianie nad konsolą. Uderzyło mnie to, że Iza i mój mąż są naprawdę do siebie podobni. Oboje mają złote włosy i silnie akcentowane profile, ładne różowe usta i oboje umieją patrzeć dziwacznie z pod przysłoniętych powiek. Choć u mojego męża to spojrzenie ma pewien odcień złośliwości, podczas kiedy patrzy zupełnie chłodno. Rozmawiali półgłosem, niektóre jednak urwane zdania dolatywały do moich uszów.
Nagle Iza wyrzekła:
— Nie, teraz już wszystko skończone...