Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/42

Ta strona została uwierzytelniona.

Ale cóż? podobno pannie się nie mówi dokładnie, co i ile „za sobą“ dostanie.
Chwilami ta kwestja posagowa dziwną mi się wydaje. Juljan dawniej mieszkał w jednym pokoju i, o ile wiem, jadał obiady w dość podrzędnej restauracji. Ożeniwszy się ze mną, mieszka w czterech pokojach i jada obiady względnie wykwintne, które mu jeszcze za skromnemi się wydają. Ja zaś, będąc panną, zajmowałam z rodzicami śliczny apartament przy ulicy Włodzimierskiej, ośm pokoi z balkonem od frontu. Jeździłam powozem (wprawdzie wynajętym, ale zawsze powozem) i bywałam w teatrze w loży, a nie tak jak teraz... w krzesłach. Juljan więc na czysto zarobił na małżeństwie, ja zaś straciłam. I to on jest niezadowolony, a nie ja. Jemu się zdaje, że on jest mało zapłacony. Ale za co? za co?