Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/60

Ta strona została uwierzytelniona.

Juljan w każdem spojrzeniu, w każdym ruchu, w sposobie ubrania się, zapalania papierosa, oszlifowania paznogci, wygłaszania niby miękko, a przecież niezmiernie stanowczo swego zdania.
Nadto Iza każdą swą pozą przypominała mi dziwnie kobiety Żmurki, które widywałam na obrazach, chodząc z mamą w niedzielę po sumie na wystawę Towarzystwa sztuk pięknych. Tamte, malowane, miały takie same pokręcone kędziory i patrzyły z pod nawpół przysłoniętych powiek w dziwaczny sposób.
Gdy Juljan wyszedł, poszłam do swego pokoju i usiadłszy przed lustrem, próbowałam patrzeć tak, jak Iza.
Ale mi nie szło. Przedewszystkiem dlatego, że ona ma oczy podługowate jak migdały, a ja okrągłe i wypukłe.
Po raz pierwszy jednak dostrzegłam, że rzęsy moje są o wiele gęściejsze i dłuższe, niż rzęsy Izy.