Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/67

Ta strona została uwierzytelniona.

5 Stycznia
Teraz już wiem, dlaczego płakałam wtedy, gdy Iza pozostawiła chryzantemy na biurku mego męża.
Przyzwyczaiłam się powoli uważać Juljana za swoją własność. I to jest istota małżeństwa. Ale to nie jest własność serdeczna, wcale nie. To jest tak, jakby mi ktoś aktem jakimś prawnym darował coś na całe życie. On mówi ciągle dużo o prawach męża. Ja nic nie mówię, ale czuję, że prawa żony nagle zbudziły się we mnie w chwili odejścia od ołtarza. Myślę zawsze i mówię „mój mąż“ — a nie poprostu „mąż“.
A to jest różnica.
A może to tylko mi się zdaje — bo są znów chwile, w których Juljan wydaje mi się zupełnie obcym człowiekiem. I to dziwne, że te myśli wtedy głównie nasuwają mi się przed umysł, skoro faktem brutalnym ja i mój mąż jesteśmy najwięcej