Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/96

Ta strona została uwierzytelniona.

się do jakiegokolwiek braku. Może jest to duma, może głupota, ale to jest silniejsze nade mnie i inaczej być nie może. Powiedziałam mamie, że idę na bal z paniami Troickiemi; mama zdawała się tem być ździwioną i zaniepokojoną. Próbowała nawet wpłynąć na mnie, ażebym wymówiła się od towarzystwa tych pań. Odpowiedziałam, że to niepodobna, gdyż taka jest wola Juljana. Zdawało mi się na chwilę, że mama chciała mi coś ważnego powiedzieć, ale namyśliła się i zaniechała swego zamiaru. Gdy Juljan przyszedł, mama wstała i pożegnała się. Widocznie mój mąż i moja matka nie lubią i nie mają do siebie zaufania. Podobno zwykle się tak dzieje.
Dlaczego u nas miałoby być inaczej?