śledziłam z trwogą postępowanie doktora — przynajmniej do tej chwili nie zostawali nigdy sam na sam ze sobą. — Starałam się być zawsze przy nich, ale czułam, że długo mi się to udawać nie będzie.
Trzy miesiące bawiła Ella w naszym zakładzie i z każdym dniem było lepiej z jej biedną głową. — Nie mówiła nic prawie, ale nie mówiła od rzeczy — zajmowała się ręczną robótką, chodziła ze mną do ogrodu i czekała wizyty lekarza. —
Widząc ją zupełnie uzdrowioną, ośmieliłam się zwrócić na to uwagę lekarza.
— „Ella już zupełnie zdrowa“ — rzekłam pewnego dnia, podczas gdy obchodziliśmy sale. — „Zdaje się, że mogłaby bezpiecznie powrócić do ojca“. —
Doktór odwrócił szybko twarz w przeciwną stronę. —
— „Jest jeszcze chora..., bardzo chora...“ — odrzekł przerywanym głosem — „wracać do domu nie może; należy ją tylko przenieść do osobnego pokoju i zostawić zupełną swobodę.“ —
Nad wieczorem dnia tego zeszłyśmy wraz z Ellą do ogrodu. — Słońce zachodziło, rzucając na poże-
Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętnika siostry zakonnicy.djvu/20
Ta strona została uwierzytelniona.