pienia, wszelkie oddanie nosi w sobie zarodek nieufności; a nieufności psują, brudzą, znieprawiają wszelkie rozkosze tak, jak Harpije czyniły Fineaszowi wszelki pokarm niespożywalnym. Czemużby tedy miał na nowo wyciągać rękę ku drzewu wiadomości?
„The tree of knowledge has been pluck’d, — all’s known“.
„Drzewo wiedzy zostało złupione, — wszystko jest znane“ jak śpiewa Jerzy Byron w „Don Juanie“. Zaprawdę na przyszłość zbawienie jego leżało w „ενλαβεια“, to znaczy w roztropności, w subtelności, w ostrożności, w bystrości. To jego przekonanie zdało się mu dobrze wyrażone w sonecie pewnego współczesnego poety, którego przenosił nad innych, dla pewnego pokrewieństwa literackiego smaku i wspólności estetycznego wykształcenia.
Będę ci jako ony, który się rozciaga
W cieniu rozłożystego bogatego drzewa
Nad nim dojrzały owoc zwisa, lecz on ziewa
Przesyconem lenistwem, łukowi urąga.
Nie potrząsa gałęzią, ni ręki na drąga
Użyć, ni mu zasadzki czyhać się zachciewa
Leży i ruchem skąpym, co się nie przelewa
Owoc przypadły ziemi ku sobie przyciąga.
W rozkoszne miękkie ciało owocu do głębi
Nie wkąsi się, szukając najwnętrzniejszej treści,
Gdyż lęka się goryczy; smakuje go wprzódy;
Potem śsie i spokojną rozkoszą się pieści,
Ni chciwy, ni go radość grzeje, smutek ziębi.
I koniec jego bajki krótkiej, bez ułudy.
Lecz „ενλαβεια“, jeśli jest zdolna do częściowego wykluczenia boleści ze życia, to również wyklucza