Ta strona została przepisana.
Chciało mu się rzec:
— Proszę mnie wziąć ze sobą!
Konie biły kopytami.
— Proszę uważać — powtórzyła Helena.
Ucałował jej rękę, uciskając, jak, żeby zostawić jej na skórze odcisk namiętności. Następnie zamknął drzwiczki. I naraz powóz ruszył gwałtownie z głośnem na całe podwórze dudnieniem, kierując się ku Forum.