Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/100

Ta strona została przepisana.
8.  Dalsze co do tego podziału rozporządzenie.

Mówią, iż gdy panowie zapytywali ojca, któregoby z nich uważał za świadomszego, pod względem przyjmowania i odprawiania poselstw, pod względem zwoływania wojsk w porę i prowadzenia do boju, pod względem wreszcie sprawowania państwa, w potrzebach tegoż wielorakich, takiemi im odpowiadając, wyraził się słowy: „Koniecznością to jest dla mnie jako dla zapędzonego w lata i chorobą nadwątlonego starca, abym pomiędzy nich królestwo rozdzielił a z tego, na co patrzę, zdanie me o nich gruntował; lecz żebym jednego z nich przenosił w rozumieniu mem nad drugiego, i stanowczo w jednym lub drugim upatrywał, potrzebną ku temu celowi dzielność i rozum dojrzały, nie w mojéj to jest mocy, lecz Bożéj. Z tém jedném tylko pragnieniem przed wami odkryć się mogę, iż chciałbym, abyście po mej śmierci jednomyślnie władzę zwierzchnią temu oddali, który się okaże rozważniejszym w sądach a dzielniejszym w obronie całości kraju i gromieniu nieprzyjaciół. Tymczasem część taką, jaką jeden i drugi z podziału kraju dostali, niech zatrzymają. Po zgonie mym Zbigniew, niech ma Mazowsze, z tem co odzierżał, Bolesław zaś, syn mój prawy, niechaj we Wrocławiu, Krakowie i Sandomirzu, głównych stolicach państwa[1] zawładnie. Gdyby w ostatku, nie okazali się ku temu celowi zdatnymi, lub gdyby w niezgodzie z sobą żyli, ten zwłaszcza, coby się z obcemi wiązał narodami i z niemi na zgubę kraju spiskował, ma berła pozbawion, wyzuty być nadto z prawa do ojcowizny. Ten niech uchwałą niezłomną na tronie przodków zasiędzie, który jest w stanie lepiéj imię zaszczytne kraju i tegoż pożytki przymnażać“. Po dokonanym więc, w sposobie powyższym, rozdziale państwa i oświadczeniu się dość jawném w przedmiocie tym ojca, z synów każdy część sobie przypadłą, zwiedził

  1. 13)  Główne stolice państwa (sedes principales).

    Zob. uwagi Lelewela w Polsce śred. wieków pod opisami Erdrisego i innych. Co do Krakowa zwłaszcza i Sandomierza. (T. 2, str. 387).