Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/52

Ta strona została przepisana.

do Polski. Nie nastąpiło jednak tak prędko połączenie; musiał wprzód (poganin Mieszko) obeznać się z obyczajem chrześcijańskim i zasadami religijnego obrządku, wyrzec przesądu pogaństwa, po tem zaś przygotowaniu, na łono kościoła być przyjętym.






6.  O pierwszym Bolesławie, który się zowie Chrobrym albo Wielkim.

Pierwszy tedy książę Polan Mieszko, przez prawowierną żonę łaski chrztu świętego dostąpił; a dosyć jest na wziętość i chwałę jego przytoczyć, iż w jego czasach i przezeń, światło z niebios poczęte zaświtało nad Polską. Błogosławiona albowiem ta niewiasta powiła mu rozgłośnego na świat Bolesława, który po zejściu jego, silną dłonią ujął ster państwa, a w taką za łaską Bożą wzrósł moc i dzielność, iż, że się tak wysłowię, przy blasku jego potęgi, cała Polska złotem połyskać się zdawała. Któż to opisać zdoła godnie jego mężne sprawy i walki przeciw ludom rozlicznym dokoła podjęte, albo pismy wspomnieniu jego poświęconemi, uwiecznić? Czyliż nie on Morawy i Czechiję pod berło zagarnął? nie on w Pradze książęcej stolicę swą założył, a namiestników swych wśród tego kraju postanowił? nie on, w bojach ponawianych, na miazgę starł Węgrów i całą ich ziemicę aż po Dunaj władzy swej zhołdował[1]? Nieposkromionych zaś Sasów tak przeważnie zgromił, iż u rzeki Sali (Solany), założony przezeń jakby kres żelazny[2] granice Polski określał. I na cóżby się przydało wyliczać jego zwycięztwa i tryumfy nad ludami niewiernemi, o których wiadomo, że jakby pod stopami swemi je zdeptał? On trwających upornie w przesądach Lutyków, Pomorzan i Prusaków, do tej uległości orężem swym przywiódł, iż pośród ich krain zbudował kościoły i biskupów postanowił, dokonywajac to przez pana apostolskiego, albo właściwiej mó-

  1. 16)  Bolesław Chrobry Węgry aż po Dunaj zhołdował.

    Na poparcie tego orzeczenia Gallowego, przyswajamy tu sobie dosłownie przypis Bielowskiego pod tekstem jego kroniki w pomnikach: (T. I. str. 399). „Porównaj z tém słowa kroniki węgiersko-polskiej w roz. 7. Termini Polonorum ad litus Danubii ad civitatem Strigoniensem terminabantnr. Dein in Agriensem civitatem ibant, in fluvium qui Tisia nominatur cedentes, regyrabant iuxta fluvium qui Cepla nuncupatur, usque ad castrum Halis, ibique inter Ungaros, Ruthenos et Polonos finem dabant. Por. Boguf. u Sommersb. II. 26. Skazówkę niejaką na czas, w którym Bolesław Chrobry wojował z Węgrami, podaje Thomas Mart. Schordach de Olavia w wypisach swoich; Acta quaedam notatu digna (rękop. Archiw. królewieck. Nr. 18 f.2) w tych słowach: Anno regnorum eius (Boleslai) quarto (995?) Hungaros vicit“ Wiemy do jakich reklam dawały u nas niekiedy powód, co do podobnych orzeczeń, zawiści tych właśnie przeciwników Galla, którzy czém inném obrażeni, wszystko następnie, co przytoczył, na dowód potęgi Bolesława W. cenić chcieli nieomal na równi z powieściami Tysiąca nocy a jedna. Albowiem, jakkolwiek ściśle katolicki w ogólności, biada! jeżeli z pod jego pióra coś przeciwnego spólnemu interesowi, niebacznie się wymknęło. Do grubych zmyśleń granica Dunaju się zaliczała.

  2. 17)  Jn flumine Salae in medio terrae Saxonum, meta ferrea fines Poloniae terminavit.

    Wyznajemy, iż przyjmując poprawkę „założony przezeń jakby kres żelazny“, (w rozprawie o początkowych dziejach Polski przez Bielowskiego (str. 115), przed 30 laty, zamiast Mateusza Cholewy „kruszcowych kolumn lub słupów“ wnoszoną), nic tylko uważaliśmy ją za zgodną ze zdrowém pojęciem rzeczy, lecz z myślą samegoż Galla, który w razie innego rozumienia, byłby na wyrazie, raczéj malującym potęgę moralną, nie poprzestał. W Pomnikach (przed 8 laty wydanych), Bielowski dołącza przypisek: „W kilku rocznikach polskich znajdujemy tę wiadomość dosłownie: Boleslaus magnus subiugavit Ungaros et Saxones. Et in flumine Salava meta ferrea Poloniae fines terminavit“. Lecz nie sądzimy, aby swe przekonanie, dawniej wyrażone, zmieniał, kończąc na teraz wnioskiem: „Jest więc wszelki powód do mniemania, że Gall wypisywał tu dawne jakieś roczniki, lata ich tylko opuszczając“. Chyba że czyniąc tym razem Galla kopistą cudzych wyrazów, zawsze przypuszcza, że w powyższém znaczeniu moralném tylko je pojmował.