Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/54

Ta strona została przepisana.

dodał: Nie jestto rzecz godna, aby takiegoto męża osobliwego zwać pospołu z innymi urzędnikami zwierzchnimi, dukiem albo komesem, lecz chwalebnie raczej na tron królewski podniesionego, dyadematem uświetnić. I przy tych słowach, dyadem cesarski zdjąwszy z swej głowy, na głowę Bolesława w zakład przyjaźni go włożył, a za chorągiew tryumfalną, dał mu w upominku gwóźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią Maurycego; Ś-go, za co go wzajem Bolesław ramieniem S-go Wojciecha obdarował. Takiém też w owym dniu zamiłowaniem wzajemném się zjednoczyli, iż cesarz zamianował go bratem i sprzymierzeńcem cesarstwa, a ludu rzymskiego przyjacielem i towarzyszem postanowił. Nadto cokolwiek z nadawnictw kościelnych w krainie Polaków do cesarstwa należało, albo w pokonanych przezeń i na przyszłość pokonać się mających ziemicach barbarzyńców, jemu i władzy jego następcom ustąpił; którąto uchwałę papież Sylwester[1] świętego rzymskiego kościoła przywilejem potwierdził. Przeto Bolesław, na godność królewską przez cesarza wyniesiony tak chwalebnie, wrodzonej sobie dał dowód szczodroty, przez trzy dni z rzędu po swém ukoronowaniu, ucztę z królewska a z cesarska wyprawiając, oraz po każdym dniu skończonym zmieniając inne naczynia i sprzęty, więcej też rozmaitości osobnych, coraz kosztowniejszych na widok dobywając. Za powstaniem bowiem od każdej uczty z kolei, kazał podczaszym i stolnikom naczynia złote i srebrne (jako tam drewnianych wcale nie było), a mianowicie: misy i czary, rożny i noże, jako też rogi do picia, ze stołów przez wszystkie trzy dni zbierać i cesarzowi przez uczczenie a nie w daninie książęcej odnosić. Podobnież rozkazał komornikom bławaty rozpięte i zasłony, kobierce, obrusy, przyodziewki, ręczniki i wszystko co przy usłużeniu na jaw dobytém było, zebrać i odnieść do komory cesarskiej. Prócz tych dał innych naczyń jeszcze wiele tak złotych, jak srebrnych różnego wyrobu; bławaty zaś w barwie wielorakiej, ozdoby przeznaczenia niewiadomego, kamienie drogie, a wszystkiego tego taki dobór i obfitość, iż cesarz jakoby za cud i mrzonkę dary te poczytał. I dostojników jego tak

  1. Przypis własny Wikiźródeł Brak przypisu.