Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/66

Ta strona została przepisana.

dowanychodprawiał. Takim się to król Bolesław względem ludu i jego zwierzchników odkazywał, tak mądrze kazał się zarazem bać i kochać poddanym swoim.






14.  O wystawności stołu i hojności króla Bolesława.

Stół utrzymywał on tak porządnie i z tak uczciwym pozorem, iż w każdy dzień, nieuroczysty nawet, zastawiono ich głównych w liczbie 40, oprócz pomniejszych wielu przy zdarzeniu; nic przecież obcego na nie nie dostarczano, a wszystko pochodziło z własnych dobytków, Jakoż miał swych ptaszników i łowców, dobranych z rozmaitych narodowości, którzy właściwymi sobie misternymi środkami, imali wszelkiego rodzaju zwierzynę lądową i ptastwo, a z tych czworonożnych i skrzydlatych, starczyło codzień obficie, do dań na stoły, tak licznie zastawione.






15,  O wznoszeniu zamków i grodów po swem państwie przez Bolesława.

Zwykł także wielki Bolesław, na granicach krain, celem uchronienia tychże od nieprzyjaciół powielekroć zatrudniony, gdy zapytywali go włódarze a namiestnicy[1], coby z odzieży na święta doroczne przysposobionych, co stać się miało z pokarmów i napojów, trzymanych po różnych wewnątrz grodach, odpowiadać przysłowiem, na przykład dla późniejszych po sobie władców wyrzeczoném: „Godziwiej mi i przyjemniej ocalić przed nieprzyjacioły kurczę od kokoszy, niżeli po tych albo owych grodach gnuśnie biesiadującemu, dozwolić mi wrogom na żywe oczy się urągać. Albowiem kurczę utracić, dla braku męstwa, nie za stratę kurczęcia poczytuję, lecz jakbym

  1. 35)  Włodarze a namiestnicy (Villici ac vicedomini), o których zobaczyć wyżej określenia Maciejowskiego.