Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/72

Ta strona została przepisana.

nie mścił, iż powtali przeciw niemu i ustąpić do Węgier go zmusili. A w czasie owym rządy Węgier Szczepan sprawował, pierwszy je ku wierze, gróźby i schlebianiami nawracając; żył zaś w pokoju i przyjaźni z Czechami, najzawziętszymi wrogami Polaków, a przeto mu swobodnie, po kres życia swego, od siebie odejść nie dozwalał. Dopiero po jego zejściu ze świata, gdy rządy Węgier objął Piotr Wenecjanin[1], któryto założył kościół św. Piotra w mieście Pięciokościelném (Bozoarze lub Borsodzie[2]), przez żadnego z następców jego dotychczas niedokończony; a prosili go znowuż Czesi, aby Kazimierza nie wypuszczał, jeżeli chce z nimi w przyjaźni na wzór poprzedników swych dotrwać, jak mówią, z uczuciem godności swej królewskiej miał odeprzeć: „Jeśli tak prawo jakie starożytne waruje, aby król Węgrów był dozorcą więziennym książęcia czeskiego, tedy zadość uczynię żądaniu waszemu“. Tym sposobem poselstwu Czechów odpowiedziawszy z oburzeniem, a mało sobie ceniąc ich przyjaźń lub nieprzyjaźń, dawszy przeciwnie Kazimierzowi 100 koni z takąż ilością rycerzy, którzy za nim udać się mieli, w broń i okrycie zaopatrzywszy, uczciwie go odprawił, ani kierunku drogi, jakiby sobie obrał, nie wzbronił. Kazimierz zaś, za czyn ten, przejęty dlań wdzięcznością, pośpiesznie do krainy niemieckiej wkroczywszy, niewiem, jakiby czas u matki i cesarza zabawił[3]; lecz dało mu to sposobność do jak najbieglejszego wyćwiczenia się w sprawie rycerskiej, a zahartowania w wojennej odwadze. Dozwólmy jednak mu na chwilę spocząć przy matce, a nędzę i spustoszenie odmalujmy Polski.






19.  O odzyskaniu królestwa polskiego przez Kazimierza, który był mnichem[4].

Tymczasem królowie i książęta, w okręgu Polski, każdy na własna rękę ją szarpali, i przyłączali do swych dziedzin

  1. 43)  Piotr Wenecyanin.

    Zaznacza Naruszewicz w tablicach genealogicznych: „Piotr, nazwany Veneticus Allemanicus, syn Wilhelma książęcia piktawskiego, z siostry ś. Stefana urodzony. Wstąpił po wuju r. 1038“. Jednakże siostrzeniec, jak w tym przykładzie z Kazimierzem, odmien-nego był sposobu myślenia z swym wujem, który jakby z koroną, przejętą w Rzymie a naprzód przeznaczoną dla Polaków, piastował wstręt nieubłagany do rodziny Piastów.

  2. 44)  W Bozoarze lub Borsodzie.

    Eclesiam saneti Petri de Bozoario inchoavit“. Czy de Bozoario czy in Bozoario, (w Fünfkirchen lub Borsodzie, stolicy żupaństwa), budował kościół? pytanie. Nierozumielibyśmy znaczenia ś. Piotra z Bozoaru. Mówimy zatem o kościele pod wezwaniem Piotra apostoła, w przekładzie.

  3. 45)  Jakiby czas u matki i cesarza zabawił.

    Przytoczony przez Naruszewicza kapłan Wippo, obok długiego szeregu innych rocznikarzy, mówi o nim: Defuncto Mescone, Casimirus filius eius fideliter serviebat hucusquw (t. j., do daty wrócenia do Polski) imperatoribus nostris. Z czynności matki jego wygnanki w Niemczech, pada niejakie światło, chociaż nie wiele znaczące dla historyi, na Kazimiérza. Zresztą Naruszewicz, pomimo że oznaczył rok jego urodzenia w tablicach, kończy o nim, w nader ważnym przypisie, z powodu domniemanego jego mnichostwa: „kiedy ten Kazimiérz się urodził, jakie miał rodzeństwo, gdzie swoje dziecinne lata przepędził, jakie życie po śmierci ojca prowadził, nim na państwo wstąpił, nic o tém pewnego dotąd wiedzieć nie można“. Wykazuje przeto i sprzeczności Galla, który wyraziwszy się, że po śmierci ojcowskiej puer parvulus remansit, we dwa najdaléj lata potém, gdy matka jego Ryksa ujechała z Polski, nazywa adultus to jest wyrostek. Wzmiankowaliśmy w przyp. 40, o zagadkowych datach, wynikających z tego powodu, w życiu samej Ryksy. Lecz rozumiemy, że jeśli kto, tedy Gallus w tym razie, dostatecznym przewodnikiem być nie może.

  4. 46)  O odzyskaniu królestwa przez Kazimiérza, (który był mnichem).

    Po wyjaśnieniach omylnej tradycyi przez Naruszewicza i Lelewela (tego ostatniego, naprzód z powodu wciśnięcia się tego znaczącego błędu do śpiewów historycznych Niemcewicza), zdaje się, iż zbyteczném byłoby wszelkie dalsze rozwodzenie się w tej materyi. Bielowski,nie odstępujący tak łatwo swych hypotez, raz na papier rzuconych, zdawałby się co do powyższego napisu, powtarzającego się we wszystkich rękopismach Galla, wynajdywać inny wyjaśniający sposób, a to podstawiając w miejsce Kazimiérza, syna Mieszka II-go, Bolesława Kazimierza, syna Bolesława Chrobrego, także jakoby panującego między r. 1034 a 1038, który przedtem był istotnie mnichem. Bielowski, jak pamiętamy, starał się go wliczyć do pocztu monarchów polskich, uczonym paradoksem, pomieszczonym w książce zbiorowej Ohryzki r. 1850. Byłoby pod każdym względem niewłaściwie, wszczynać tu kwestyę tego nadkompletnego Bolesława. Gdyby się utrzymał nawet domysł Bielowskiego, musiałby figurować pod drugiém wyłącznie imieniem.