Strona:PL Garborg Górskie powietrze.pdf/117

Ta strona została przepisana.

A była to szkoła, o której istnieniu nie wie, kto jej sam nie przechodził.
Nauczycielem w niej był ogień pożądania, a nauką rozczarowanie. A szkoła trwa długo, bo złud jest dużo i coraz to nowych w miarę nowych pragnień. Nie dostanie ci się to, czegoś pragnął; albo otrzymasz ale właśnie nie to, czego chciałeś lub wreszcie uzyskasz, czegoś pożądał na to tylko, aby je utracić natychmiast. Prace twoje mało ci przyniosły pociechy. To, na czym najbardziej polegałeś, stało się twoim upadkiem i zgubą. Ci, od których spodziewałeś się pomocy, byli kamieniem na drodze twojej i siwym włosem na twojej głowie.
Do tej to szkoły chodziłem. I uczyłem się a uczyłem. A im więcej się uczyłem, tym mniej umiałem.
Dziwne cię ogarnia uczucie, gdy znajdziesz się po drugiej stronie widnokręgu: widzisz, że wszystko jest inne, tak zupełnie odmienne; wtedy powtarzasz raz wraz: życie jest kłamstwem.
I bardziej, coraz bardziej przerażony stajesz i wpatrujesz się w ten świat niebieski, wyglądający tak uczciwie — zdaje