Strona:PL Garborg Górskie powietrze.pdf/132

Ta strona została przepisana.

do tych gór, lubując się w ich wielkiej ciszy. Bogu dzięki! Norwegja jest bogata. Chociażby Anglicy i mieszczuchy zabrali nam Hardang i Jötunheimen, zostanie jeszcze coś dla nas, maluczkich, poetów, bo wielki, wielki jest ten śliczny kraj — tylko w miastach jest Norwegja mała.
A wszędzie, gdzie się tylko zjawiłem, spotykałem zacnych, dzielnych, wytrwałych ludzi, którzy sprawić umieją, że coś się rodzi nawet w źlebach a żalą się daleko mniej, niż czynić to zwykli ludzie tam, gdzie im żyć łatwiej. Coraz bardziej kocham ten lud a mniej, z każdym dniem mniej troszczę się o «postęp». Postęp — toć przecież tylko wyraz. Być może, iż z tym dzieje się, jak z wielu innemi rzeczami, to jest, że co się zdobywa przed sobą, traci się za sobą. A przecież dobra to rzecz, gdy ludzie są zadowoleni i radzą sobie w życiu!
Schodzę do Sirdalen, najdłuższej z zachodnio-norweskich dolin rzecznych, które nie są niczym innym jeno dawnym łożyskiem rzeki, wyżłobionym w górach przez tarcie lodu, pękanie od mrozu,