Strona:PL Garborg Górskie powietrze.pdf/37

Ta strona została przepisana.

największy grzech, występne życie z Ingą Grönlid, był mi drogi i nie moja wina, że się skończył.
Jeżelibym miał być zbawiony to, że się tak wyrażę, musiałoby się stać nie po mojej woli — bez mojej wiedzy. Mnie musianoby wciągnąć przez ciasną furtkę. Zwabić, wprost uwieść musieliby mnie do Królestwa niebieskiego. Czy też Stowarzyszenie młodzieży potrafi mnie uwieść? Nie zdawało mi się to tak bardzo nieprawdopodobnym. W paragrafach statutu swego mówiło ono o «ognisku domowym» o «życiu koleżeńskim» o «poważnych zadaniach życia» i «duchu prawdziwie chrześcijańskim» — czegoś takiego potrzebowałem.

Jak na złość tego wieczora dawano «Marję Stuart»[1] na dochód pani Gundersen, i anim się spostrzegł, kiedy menuet Nordraaka[2] począł mi brzmieć w uszach i wabić mię. Ale wszystko to, naturalnie, odsuwałem od siebie, skoro miałem myśleć o poważnych spra-

  1. Dramat Björnsona.
  2. Znakomity, młodo zmarły muzyk.