Strona:PL Garborg Górskie powietrze.pdf/49

Ta strona została przepisana.

dobrze. Był on dawniej księdzem przy marynarce angielskiej; od owego czasu nosił czarne ubranie, zapięte szczelnie z białą oszywką koło szyi, jak się noszą księża reformowani i nigdy inaczej się nie ubierał. Obecnie nie zajmował żadnego urzędu w Chrystjanji, gdzie prowadził dzieło nawracania w szczególniejszy sposób, przeważnie na wzór angielski. Sporządził nawet kilka wielkich, płóciennych namiotów, w których miewał kazania; te namioty przenosił w najodleglejsze zakątki miasta, niekiedy wprost w miejsca niemożliwe. — W mieście jest bowiem wielu, którzy nie szukają słowa Bożego, musi więc słowo Boże ich szukać — utrzymywał. A taki był gorliwy w swej pracy około kościoła Bożego, że, choć bogobojny, jak sam katechizm, mimo to bywał niekiedy nieznośny. Przypominam sobie żartobliwe o nim wyrażenie kochanego profesora Caspari’ego:
— Tego człowieka powinno się osadzić.
Miał on na myśli osadzenie na jakimś urzędzie.