Strona:PL Garborg Górskie powietrze.pdf/51

Ta strona została przepisana.

dzi nie mogą odrazu wpaść w uroczysty nastrój. Trzymali się skupieni w zwartą gromadkę, jak gdyby przygotowani do obrony, a zdawało się, że onieśmiela ich sama ta sala ponura. Podchodził więc do nich od czasu do czasu, rozbawiał i ośmielał. Domyśliłem się tego, widząc uśmiechających się tych, z któremi rozmawiał.
Stowarzyszenie nie miało na celu nudzić członków, przeciwnie, w statucie wyraźnie było napisane, że młodzież ma się tu zbierać dla rozrywki i przyjemności, byle wszystko odbywało się w duchu chrześcijańskim. Pracowano zapewne nad tym, aby ów paragraf o przyjemności i rozrywce nie był czczym wyrazem: odbywały się więc odczyty o rozmaitych przedmiotach, a ostatniego Bożego Narodzenia urządzono nawet choinkę dla członków. Ale dziś jakoś nie zdawało się, żeby zabawa miała się rozpocząć, choć ksiądz Hermansen czynił wyraźne usiłowania w tym kierunku.
Nikt więcej nie przyszedł, próżne było wpatrywanie się w drzwi; powoli wszystkie oczy zwróciły się ku blademu