Strona:PL Garborg Utracony ojciec.pdf/36

Ta strona została przepisana.

szej części potajemnie, i otrzymują radę i przepis dla wzniosłego i nizkiego; wierzą oni, że on istotnie zupełnie dla nich jest.
Muszę go sobie wyjaśnić. Bo uważam, że, jeżeli kto napotka coś dobrego na ziemi, nie łatwo mu tego odróżnić od obłędu i chytrości podstępnej.
Bo dobro jest czasem tak bardzo nieprawdopodobnym.

XVIII.
(Westchnienie wieczorne).

I znowu dzień,
Długi dzień beztreściwy.
I znowu noc,
Długa noc — bez spokoju,
Rozsadza głowę moją,
Rozdziera pierś moją,
Szarpie, kołacze, pali.
I nie ma odpoczynku —
I tak bez końca:
Trochę słabiej, trochę mocniej —
Ciągle źle —
Jest to robak, który nie zamiera,
Jest to ogień, który nie wygasa.
Ach! Gdybyż kto wiedział,
Po co to wszystko? —
O Ty — tam w górze! nie — nie! —
Ja się nie modlę...