Strona:PL Garborg Utracony ojciec.pdf/40

Ta strona została przepisana.

— Nic nie pomoże; mam jeszcze parę pytań co do poglądów na życie, które pan głosi, bo zasadą naszą wolność głosu; poglądy wszelkie podajemy, aby ludzie sami mogli wybierać. — Lecz, jak powiedziałem...
— Wszelkie poglądy. Wolność słowa. Za i przeciw. Wybór największy myśli i światopoglądów. Bieda z dziennikarzami, którzy każdego wszystkim chcą zainteresować, poruszają wszystko i dają nam dziennie po trzy światopoglądy, kłamstw dziesięć, dwadzieścia zdarzeń i niezdarzeń — lecz nam rozwagę odbierają. Wracaj ojcze, do twego handlu i do twego gospodarstwa, rozdawaj nadal napoje sensacyjne; rzeczy poważne pozostaw w spokoju. Żegnaj!
Kiedy dziennikarz wyszedł, powiedziałem: «Byłeś niegrzeczny».
«Ach», biadał on, «wstrętna to mszyca w winnicy pańskiej; sok cały niszczy i siłę całą. Kto może jeszcze czytać? Kto może trzymać się mocno pierwszej myśli? Kto z wczoraj na dzisiaj przypomina sobie silne słowo? Oni nas wypłukują. Wszystko ma dla nich jednakowe znaczenie: prawo i prawda, mord i uciecha, kościół i cyrk, męzkość i sztuki złodziejskie; wszystko dobre, co czasowo bawi, wszystko zapomniane, skoro gazeta odłożona na bok. Pismo idzie swoją drogą, a ludzie ziewają».
Więc nie jest on jednym z tych, którzy dla siebie każą dąć w szałamaje.