I nie domyślał się, ile to słowo „narzeczony“ zawierało w sobie ironji.
Raz wzięto nas za młode małżeństwo, teraz za narzeczonych, a my możemy być dla siebie tylko...
Myśl, która przyszła teraz nagle do mnie, wiem, że przyjdzie również do pana i przerazi go. Nieśmiałość pańska i ta bojaźń ma dla mnie urok niewypowiedziany, jest pan, jak kwiat, który jeszcze nie roztulił swych pachnących płatków. Proszę jednak pamiętać, że w słońcu się rozchyla i wonieje, że to jest prawo naturalne i że ten kwiat, który pragnie kąpać się w słońcu, nie jest obowiązany cierpieć z powodu, że pozostawia w cieniu kwiat inny, rosnący po za nim.
List swój kończy pan pocałunkiem w rękę, nie mogę tak zakończyć mego listu do pana, gdybym jednak mogła, to pocałowałabym go oczywiście nie w rękę.
I już pan jest na miejscu i wszystkie nasze piękne projekty spełzły i nie pojechaliśmy razem. Tak się wszystko stało, jak przewidywałam, a jednak któżby uwierzył. Sześciotygodniowy strejk pociągów!