Strona:PL Garlikowska - Misteryum.djvu/117

Ta strona została uwierzytelniona.

Proszę, czekając na depeszę, myśleć o mnie.

Lilith.


„Proszę, czekając na depeszę, myśleć o mnie“.
Adam mimowoli słowa te powtarzał. Sam nie wiedział, czemu przeczytał dzisiaj wszystkie te listy i zahypnotyzowany nimi, powtarzał ostatnie zdanie rozradowany, że ją zobaczy. Na dnie tej radości był jednak pewien niepokój.
Silił się bezustannie zrozumieć Lilith, a właściwie nie rozumiał jej jedynie dlatego, że bał się rozumieć.
Wszystko to, co mówiła lub pisała, brał za grę słów, zamiast szczerości, upatrywał zaczajony na siebie żart.
Listy poskładał starannie, następnie schował je i począł chodzić po pokoju niecierpliwie.
Było już po północy, w wielkim budynku, w którym mieszkał, a który stał prawie za miastem, było bardzo cicho.
Lampa oświetlała dość blado jego duży kawalerski pokój, w świetle tym majaczył „akt“ kobiecy dużych rozmiarów, przegięte ciało i rozwiane włosy nabierały