Strona:PL Garlikowska - Misteryum.djvu/268

Ta strona została uwierzytelniona.

o nim, bo wciąż nasze rozkosze i nasze pieszczoty przychodziły do mnie i oplatały w nocnej ciszy.
Przytem wiedziałam i wiem, że ja właśnie byłam tą pierwszą, której się pan oddał bez pamięci i że po mnie jeszcze nie było żadnej, że będzie nią dopiero pańska żona. Tak, będzie to zdrada jawna, legalna, o której ja wiem, na którą jestem przygotowana, a tymczasem ja już zdradziłam pana.
Tak, choć pomiędzy nami wszystko skończone, ja to nazywam zdradą.
Proszę posłuchać, jak to było: oczekiwał na mnie prawdopodobnie z niedowierzaniem i niepokojem, w ostatniej chwili musiał wątpić, ja jednak przyszłam.
Przez chwilę patrzyliśmy na siebie bardziej badawczo, aniżeli z przejęciem.
Stało się wszystko bardzo prędko, pospiesznie.
Gdy w godzinę powracałam do domu, przypomniała mi się nanowo nasza noc weselna, przesiąknięta odurzeniem i szałem.
I okrążyły mnie nasze pieszczoty z owego dnia i następnych, czułam znowu twoje usta, takie gorące, świeże, usta na