Strona:PL Gautier - Romans mumji.pdf/184

Ta strona została przepisana.

Faraon pochwycił Tahoser w silne ramiona i skierował się ku wyjściu.
Gdy córka kapłana przebudziła się i ujrzała przy twarzy swojej rozognione oblicze Faraona, mniemała narazie, że to fantasmagorja nowej przemiany jej snu; ale chłodny powiew nocy przywrócił jej niebawem poczucie rzeczywistości. Oszalała z przerażenia, chciała krzyczeć, wzywać pomocy; z krtani jej jednak nie wydobył się jednak najlżejszy dźwięk. Kto zresztą pośpieszyłby jej z pomocą przeciw Faraonowi?
Król jednym skokiem stanął na wozie, założył lejce dokoła bioder i, przyciskając do serca nawpół martwą Tahoser, puścił rumaki galopem ku pałacowi Północnemu.
Tamara wślizgnęła się, jak gad, do chaty, przykucnęła na zwykłem miejscu i wzrokiem, niemal tak tkliwym, jak wzrok matki, wpatrzyła się w swoją ukochaną Rachelę, która spała w dalszym ciągu.

ROZDZIAŁ XIII.

Pod wpływem prądu chłodnego powietrza, wytwarzanego przez szybki ruch wozu, Tahoser niebawem odzyskała zupełną przytomność. Przyciśnięta do piersi Faraona w granitowych objęciach, niemal niemi miażdżona, zaledwie zdołała na tej piersi pomieścić uderzenia swego serca, a twarde naszyjniki z emalji wrzynały się w jej falujące gwałtownie łono. Konie, którym król popuścił cugli, pędziły jak szalone; koła wirowały, spiżowe okucia dzwoniły, rozpalone osie dymiły. Tahoser, przerażona, widziała nie-