Strona:PL George Gordon Byron - Manfred.djvu/90

Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA TRZECIA.
(Po jednéj stronie niebotyczne góry, po drugiéj zamek Manfreda, na którym wieża z krózgankiem.)
HERMAN, MANUEL,
I kilku innych ze służby Manfreda.
HERMAN.

Zkądże się przyśniło
Hrabiemu Manfredowi przepędzać samemu
Tyle nocy bezsennych w téj dzikiéj wieżycy?
Nigdy się nie udało z jego sług żadnemu
Cóś dojrzeć, oprócz światła przez okna strzelnicy.
Nikt nie zgadnie, co robi od czasu dawnego,
Napróżno, by cóś wiedzieć, plany me układam,
Wszędziem zazierał, oprócz pokoju jednego;
Za klucz od niego dałbym wszystko co posiadam!

MANUEL.

Ty poprzestałbyś na tém, com ci już powiadał!

HERMAN.

Powiedziałeś tak mało! — Wiekowi twojemu