Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/073

Ta strona została skorygowana.

tych sił, których trza do igr miłosnych, jednakoż nie brak nam rozumu, którym poznajemy, co jest miłości godne i co szacować należy — a umiemy to czynić lepiej, niż młodzieńcy. Nadzieja, co pobudza mnie k‘temu, abym miłował was, uwielbianą od tych otroków, na tem się zasadza: często widywałem, jak białogłowy jadają groch i pory, a chocia tylko w główce tej rośliny jest smak niejaki, przecie one, fałszywym apetytem znęcone, główkę w rękach trzymając, obgryzają liście, które woń przykrą wydzielają. Zaliż można wiedzieć, czy przy wyborze miłośników podobną modłą nie postąpicie? Jeśliby tak było, ja sam pozostałbym na placu, a inni zalotnicy precz przegnani.
Słowa te zawstydziły nieco damę i jej towarzyszki.
— Trafnie i dwornie ukaraliście, mistrzu, naszą złośliwość — rzekła. Afekt, który dla mnie żywicie, jest mi drogi, jako afekt mądrego i czcigodnego człeka. Krom mojej cnoty, wszystko gotowam jest wam oddać, wedle upodobania waszego.
Mistrz Albert podniósł się z ławy i śmiejąc się, pożegnał się z niewiastami. I tak owa dama, nie bacząc na to, z kogo dworuje, miast zwyciężyć, sama zwyciężona została. Łacno się od takiej klęski ustrzeżecie, gdy roztropnemi będziecie.

Już słońce chyliło się ku zachodowi i żar dzienny się zmniejszał, gdy skończyły się opowieści młodych dam i trzech młodzieńców. Królowa rzekła żartobliwie:
— Dzisiaj, gdy władzę piastuję, nic mi już innego uczynić nie pozostaje, jak przystąpić do wyboru nowej królowej, która, według swej woli, porządek na jutro ustanowi, tak, aby życie nasze dalej godziwej rozrywce podległe było. Do nocy wiele jeszcze czasu nam ostaje, ale kto w porę się nie przygotowi, tego przyszłość zaskoczy. Tedy, zgodnie z wolą nowej królowej, należy przygotować wszystko, co jutro potrzebne okazać się może. Tak więc, w imię Tego, przez Kogo wszystko na świecie dla naszej radości żyje, królewską władzę na dzień następny oddajemy rozumnej młódce, Filomenie. To rzekłszy, podniosła się z miejsca, i laurową koronę z głowy zdjąwszy, oddała ją Filomenie, a potem pierwsza jej hołd złożyła. Za tym przykładem poszli wszyscy, pozdrawiając ją, jako królową i jej władzy poddając się. Filomena, widząc się ukoronowaną, pokraśniala ze zmieszania, a wspomniawszy słowa Pampinei, która przed nieroztropnem poczynaniem