Gdy Filomena, opowiedziawszy swoją historję, zamilkła, Dioneo stosownemi słowy pochwalił bystrość jej dowcipu, a także i jej modlitewne westchnienie przy końcu. Królowa, spojrzawszy z uśmiechem na Pamfila, rzekła doń:
— Teraz ty, Pamfilo, uracz nas jakąś wesołą opowieścią.
Pamfilo oświadczył gotowość swoją i tak zaczął:
— Siła jest takich ludzi, co to nie szczędząc wysiłków, aby się do raju dostać, nie spostrzegają, że wprowadzają tam miast siebie innego; tak właśnie rzecz się miała niedawno z parą naszych współziomków, o czem wam zaraz opowiem.
Według tego, co słyszałem, niedaleko od San Brancazio mieszkał pewien zacny i bogaty człek, Pucciem di Rinieri zwany, który nabożnym będąc, wkrótce sprawom zbawienia całkiem się oddał, stał się tercjarzem w zakonie Św. Franciszka i bratem Puccio zwać się począł. Ponieważ żadnej rodziny nie miał, a cały dom jego składał się jeno z żony i jednej służącej, więc zbytnich trosk nie zaznając, mógł skłonności swojej zadość uczynić i cały wolny czas w kościele spędzać. Jako człek gruby i na umyśle tępy, klepał modlitwy, na kazania chodził, godzinki śpiewał i mszy słuchał, a jak słuchy chodziły, także do liczby biczowników należał. Żona jego, madonną Isabettą zwana, młoda
Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/203
Ta strona została skorygowana.
OPOWIEŚĆ IV
Droga do Raju
Don Felice poucza brata Puccia, jak ma drogą pokuty zbawienia dostąpić. Brat Puccio pokutę odprawia, a mnich tymczasem z jego żoną miłosne igraszki czyni