Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/223

Ta strona została przepisana.
OPOWIEŚĆ VII
Pielgrzym
Tedaldo, w niezgodzie z swoją damą będący, opuszcza Florencję. Po pewnym czasie powraca do grodu w przebraniu pielgrzyma. Ratuje od śmierci męża swojej damy i godzi go z braćmi. Później wzajemną miłością się cieszy

Fiammeta zamilkła wśród ogólnych pochwał. Poczem królowa, aby czasu po próżnicy nie tracić, zaraz Emilji opowiadać kazała. Emilja w te głowa zaczęła:
— Pragnę powrócić do naszego miasta, od którego oddaliły się dwie moje poprzedniczki, i opowiedzieć wam, jak jednemu z ziomków naszych utracone względy kochanki odzyskać się udało.
Żył niegdyś we Florencji młody szlachcic, Tedaldem degli Elisei zwany, który miłował okrutnie pewną damę, imieniem Ermellina, żonę niejakiego Aldobrandino Palermini. Młodzieniec ów, dzięki swoim chwalebnym obyczajom, godzien był cieszyć się pragnień swoich uskutecznieniem, aliści fortuna, nieprzyjaciółka szczęśliwych, wspak temu stanęła. Nie wiedzieć z jakiego powodu, dama, pełna dlań przez czas dłuższy przychylności, takiego doń wstrętu nabrała, że nietylko poselstw od niego przyjmować nie chciała, ale i unikała jego widoku. Z tej przyczyny Tedaldo w ciężką melankolję popadł. Ponieważ jednak miłość swoją dobrze ukrywał, nikt powodu jej strapienia odgadnąć nie mógł. Starając się wszelkiemi sposobami odzyskać miłość, którą utracił był bez żadnej z swojej strony winy, i widząc, że wszystkie jego wysiłki są próżne, postanowił ojczyznę swoją opuścić, aby sprawczyni nieszczęścia wido-