Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/292

Ta strona została przepisana.

księcia do Magdaleny; dlatego też spytał ją, jakim sposobem Ninetta od śmierci ocalić się zdołała. Magdalena kunsztowną bajkę ułożyła, aliści Folco kochance swojej nie uwierzył, jeno zasypał ją mnóstwem natrętnych pytań, domagając się, aby mu całą prawdę wyznała. Białogłowa po długich wykrętach wszystko mu wreszcie opowiedziała. Wówczas Folco, gniewem i boleścią przenikniony, dobył szpady i, nie dając do się przystępu błaganiom i zaklęciom Magdaleny, życia ją pozbawił. Potem, zdjęty trwogą na myśl o zemście księcia, ostawił zwłoki na miejscu i udał się do komnaty, w której Ninetta się ukrywała.
— Jeśli zechcesz — rzekł do niej — odwiozę cię tam, gdzie zgodnie z życzeniem siostry twojej się osiedlisz, aby nie dostać się znowu w ręce księcia.
Ninetta uwierzyła słowom Folca. Obawiając się księcia, pożegnała się pospiesznie z Bertellą i tejże nocy jeszcze pospołu z Folco Kretę opuściła. Młodzieniec w pośpiechu tylko niewielką sumę pieniędzy z sobą zabrać zdołał. W porcie wsiedli na pokład fregaty i od brzegu odbili. O dalszych ich losach wieści zaginęły.
Nazajutrz zwłoki Magdaleny znaleziono. Ludzie, Ughettowi zawistni i nienawidzący go, o wszystkiem księciu donieśli. Książę, który gorąco Magdalenę miłował, zaraz do domu Ughetta przybył i kazał go pochwycić pospołu z Bertellą, nim jeszcze kochankowie o śmierci Magdaleny i ucieczce Folca i Ninetty dowiedzieć się zdołali. Przymuszono ich do wyznania, że pospołu z Folco Magdalenę zabili. Wiedząc, że to wyznanie niechybną śmierć na nich sprowadzić musi, nieszczęśnicy przekupili straże częścią pieniędzy, którą w domu chowali, i ucieczką się salwowali. Ughetto i Bertella na wyspę Rodos odpłynęli. Wkrótce potem w niedostatku i w strapieniu zeszli z tego świata. Oto w jakie obieże Restagnone i Ninetta samych siebie i drugich wtrącili dzięki nierozumnej namiętności pierwszego i gniewowi drugiej.