Słuchając opowieści o słowiku, damy tak się śmiały serdecznie, że gdy Filostrato umilkł, jeszcze go pohamować nie mogły. Wreszcie uspokoiły się, a wówczas królowa tak rzekła do Filostrata:
— Wierę, jeżeli wczoraj nas zasmuciłeś, to dziś dałeś nam taką do wesela przyczynę, że nikt już niema prawa skarżyć się na ciebie. Potem królowa zwróciła się do Neinfile i opowiadać jej rozkazała. Ta z wesołem obliczem w te słowa zaczęła:
Filostrato w opowieści swojej do Romanji nas zawiódł, ja także myślę tam się obrócić. Wiedzcie zatem, że za dawnych czasów żyli w mieście Fano dwaj Lombardczycy, Guidotto z Cremony i Giacomino z Pawji. Obaj byli już szedziwymi ludźmi. W młodości swojej wojennem rzemiosłem się parali. Guidotto, czując się bliski śmierci, a nie mając syna, ani przyjaciela, w którymby ufność mógł pokładać, poruczył Giacominowi dziesięcioletnią córkę swoją, wraz z całym dobytkiem, opowiedział mu szczegółowie o wszystkich sprawach swoich i oddał ducha Bogu. Pod ten czas właśnie miasto Faenza, wojnami długo nękane, do pomyślnego znów doszło stanu, tak iż wszystkim dawnym mieszkańcom powrócić do grodu było wolno. Ściągnął tedy do Faenzy
Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/363
Ta strona została przepisana.
OPOWIEŚĆ V
Dwaj rywale
Guidotto z Cremony porucza córkę swoją Giacominowi z Pawji i umiera. Giannolo di Severino i Minghino di Mingole, zakochawszy się w niej, bójkę o nią wszczynają. Dzieweczka, która okazuje się siostrą Giannole, wychodzi zamąż za Minghina