niema go prawie, tamten znów ma podbródek, naprzód podany i zadarty wgórę, a szczęki jego i uszy oślim się równają.
Ba, są nawet tacy pomiędzy nimi, którzy mają jedno oko małe, a drugie wielkie, albo jedno wyżej od drugiego umieszczone. Słowem, oblicza ich podobne są do malowideł, które dzieci kreślą na murach. Jawnie stąd widać, jak to już powiedziałem, że ich Bóg wtedy stworzył, gdy się dopiero z gliny lepić uczył. Z tego wynika, że ród ich jest najdawniejszym ze wszystkich rodów, a więc i najszlachetniejszym.
Że Baronci w samej rzeczy tak wyglądali, jak ich Scalza opisał, wiadomo było sędziemu Pietrowi, Neri’emu i wszystkim obecnym. Słysząc tedy żartobliwy argument, jakiego Scalza użył, parsknęli wszyscy śmiechem i oświadczyli jednogłośnie, że słuszność jest po stronie Scalzy, że obiad do niego należy, i że Baronci, bez najmniejszej wątpliwości, są najszlachetniejszym i najstarszym rodem nietylko we Florencji, ale i na całym świecie, a nawet w Maremmie.
Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/425
Ta strona została skorygowana.