Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/653

Ta strona została skorygowana.
OPOWIEŚĆ IX
Rady Salomona
Dwaj młodzieńcy proszą Salomona o radę. Jeden z nich chce pozyskać miłość, drugi wyleczyć żonę z jej wad. Pierwszemu radzi król kochać, drugiemu pójść na „Gęsi Most“.

Królowa postanowiła zachować w mocy przywilej Dionca i dlatego też na nią teraz kolej nadeszła. Gdy damy naśmiały się już dowoli z przygody Biondella, królowa w te słowa zaczęła:
— Miłe damy! Jeśli zdrowym rozsądkiem rozważymy porządek wszechrzeczy, spostrzeżemy z łatwością, że natura, obyczaj i prawo poddają wszystkie białogłowy pod władzę mężczyzn i nakazują im wedle woli męskiej postępować. Każda białogłowa, pragnąca w małżeńskiem stadle znaleźć spokój, szczęście i radość, winna nie tylko cześć swoją ochraniać (cześć ta stanowi drogocenny skarb białogłowski) ale i być uległą, cierpliwą i powolną wobec tego mężczyzny, do którego należy. Gdyby nawet prawo, ogólne dobro zawsze mające na celu, ani obyczaj, przyjęty od wieków, o prawdzie powyższej nas nie przekonywały, to dostateczną miałybyśmy wskazówkę w naturze samej, która obdarzyła nas kruchemi i wiotkiemi ciałami, bojaźliwemi i niepewnemi siebie duszami, głosowi naszemu dała miękkość powabną, członeczkom ruchy łagodne, a ciału sił niewiele. Zaliż z tego wszystkiego nie widać jasno, że ktoś nami kierować musi? Kto zasię pomocy i kierunku potrzebuje, temu rozsądek nakazuje, aby był posłuszny, uległy i powolny przewodnikowi swemu. A któż inny może nam udzielić opieki i w życiu prowadzić, jak nie mężczyzna. Obowiązkiem naszym jest