Strona:PL Giovanni Boccaccio - Dekameron.djvu/773

Ta strona została przepisana.

bym schwycić za pióro i napisać o tobie rzeczy takie, żebyś przeklinała dzień swego narodzenia“. Pogróżki scholara urzeczywistnił później autor „Corbaccia“. Przyczyną gniewu był jakiś fakt życiowy. Wiemy tylko tyle, że starzejący się już autor zakochał się w jakiejś wdowie. Ta pokazała list miłosny swemu kochankowi i kumoszkom i Boccaccio padł ofiarą drwin i szyderstw. Nieprzyjemna awantura miłosna miała ten skutek, że autor stał się zaprzysięgłym wrogiem kobiet. „Winieneś pracować i ćwiczyć ducha, aby dążył do doskonałości i pomnażał sławę swoją nie tylko przez słowa, ale i przez czyny. W leśnych samotniach nie opuszczą cię nimfy kastalskie, do których kobiety daremnie upodobnić się pragną. Piękność ich nie zapali w tobie płomienia grzesznej żądzy, a cnoty będą służyły przykładem dla czynów szlachetnych i prawych. Idź więc teraz z powrotem do swych kobiet, albo lepiej djablic, gdzie nic, prócz smrodu nie znajdziesz. W „Laberintho d‘amore“, tej ostatniej, alegorycznej legendzie Boccaccia miłość zmysłowa wyobrażona jest jako czyściec z perspektywą piekła w głębi: mroczna dolina odpowiada lasom, gdzie zabłądził Dante. Obydwaj nie wiedzą, jak dostali się w te straszne miejsca. Obydwóch ratują przewodnicy niebiescy, posłani przez Matkę Bożą. Alegoryczne słońce poznania i prawdy oświetla umysły. Trzeba przyznać, że umysł Boccaccia stał się wówczas właśnie śmiertelnie nudny. „Tempora mutantur“... Przypomina mi się Pietro Aretino i Tycjan. W pałacu Loredan, naprzeciwko kościoła San Silvestro mieszkała kurtyzana, Angela Zafetta, dawna przyjaciółka Aretina, której do końca życia wiernym pozostał. Dawni rozpustnicy przekształcili się już w niesłychanych obżartuchów i nieprawdopodobnych moralistów. Przy suto zastawionym stole dwaj artyści w towarzystwie starej kurtyzany dysputowali gorąco już nie o piękności kobiet, ale o ewangeljach Świętego Marka, sprawach Kościoła i innych godziwych historjach.
Mam wrażenie, że rozmowy te musiały być równie nudne, jak nudnym jest, moralnie podniosły i wzniosły, dziesiąty dzień „Dekamerona“.



Giovanni Boccaccio przyszedł na świat w 1313 roku w Paryżu. Był owocem nieprawej miłości. Ojciec jego, Boccaccio d’Ehellino, dość zamożny kupiec florencki, pchnął go na drogę handlu. Młodzieniec, garnący się całą duszą do studjów klasycznych, wkrótce zbuntował się przeciwko woli ojca i wstąpił na wydział prawa kanonicznego na uniwersytecie w Bolonji. W dniu 27 marca 1334 roku zaszedł wielki przełom w jego duszy. Spotkawszy w kościele San Lorenzo Maggiore piękną Marję, nieślubną córkę króla Roberta, zakochał się w niej i poczuł się poetą. W roku 1343 spotykamy Boccaccia we Florencji, gdzie pracuje