cznością, każda chwila przynosi coraz więcej wybuchowego materjału. Eksplozja nastąpić musi, straszna, niszcząca, okropna...
Napięcie dramatyczne rośnie i rośnie...
Wreszcie piorun uderza.
Cios zadany. — Klęska przeczuwana i konieczna stała się ciałem.
Kurtyna zapada...
A tam, w dali, chmury ulatują niesione wichrem; słońce znów świeci, znów jest pogoda i cisza i spokój...
My o tem nie wiemy. Zostajemy pod wrażeniem klęski, śmierci, nieszczęścia nieuniknionego...
Dramaturga werystę mało co obchodzi przeszłość. On, to co nastąpić musi, motywuje prosto, wyraziście, jaskrawie, jaknajkrócej.
Jego obchodzi teraźniejszość i tę on daje na scenie, jaskrawie, prosto, wyraziście, czasem aż strasznie wyraziście.
Ci ludzie na scenie muszą tak działać jak działają; to konieczność; — bezlitośne fatum pcha ich w tę przepaść, w której muszą rozstrzaskać się na drobiny.
Przeszłość?...
Strona:PL Giovanni Verga - Rycerskość wieśniacza.djvu/13
Ta strona została uwierzytelniona.