Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.2 294.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

z muzułmaństwem w pieśniach ludu polskiego,“ rozszerzony później w „Niwie“ (z r. 1886) p. n. „Jassyr w pieśniach ludu polskiego.“

Jaszczur, skóra końska lub ośla wyprawiona chropowato, podobna do skóry jaszczurczej. Oprawiano w nią rękojeści u szabel, a często i pochwy. J. Słowacki pisze: „Skądże wam przyszło, żeście tu z jaszczura dobyli szabel?“

Jaszczyk nabojowy, za Księstwa Warszawskiego zwany z francuska kiesson (caisson). Była to drewniana skrzynia z wiekiem pokrytem blachą, osadzona na dwuch kołach z osią, wagą i hołoblami. W skrzynię tę wstawiano drugą z cienkich desek z przegrodami, w których gotowe naboje prochem do góry wstawiano. Osie i koła były używane takie same, jak w artyleryi lekkiej. B. Gemb.

Jata, jatka, buda kupiecka, kuczka, szopka, zwykle z desek, zawsze z daszkiem, często bez ścian. Na Rusi „jatką“ nazywano namiot kupiecki. Muchliński wyraz ten wyprowadza z turec. jatak — łoże, legowisko, schronienie. Karłowicz mniema, że jata jest tymże wyrazem, co chata, tylko z odmiennym przed a nagłosem, który spotykamy np. w wyrazach: hasać, asać, haftować, aftować, hapteka, japteka, apteka. Mączyński w słowniku z r. 1564 pisze: „Jata, namiot, nakryty plac albo stanowisko.“ Materiaria fabryka tłómaczy Mączyński: „warsztat ciesielski, jata, pod którą robi“ — macellum zaś: „jatki, kramy przekupniów, gdzie mięso, ryby, jajca i inne żywioły sprzedają.“ Jan Kochanowski pisze: „Mamy doma ten dostatek, Że się obejdzie bez jatek.“ Bywały już w XV w. jatki rozmaite: chlebne, garbarskie, rzeźnicze. Te ostatnie przetrwały pod tą nazwą do dni naszych, ale jeszcze w pierwszej połowie XIX w. słynęły powszechnie „jatki szewckie“ na Podwalu, w których cała Warszawa z wyjątkiem najzamożniejszych znaczna część prowincyi zaopatrywała się w dobre obuwie. Znaczenie ich upadło z przeniesieniem się sklepów szewckich do gościnnego dworu za Żelazną bramę. W Vol. leg znajdujemy rozporządzenie sejmowe z r. 1638 o przeniesieniu „jatek“ w Przemyślu z pod kościoła OO. Franciszkanów (t. III, f. 957).

Jaz, odwieczna słowiańska nazwa tamy grodzonej poprzecznie rodzajem płotu na rzekach i ich odnogach przez rybaków dla połowu ryb w więcierze zastawiane w „oknach“ czyli otworach jazowych. Już w dokumencie z r. 1289 znajdujemy „yasz in flumine Vyszla“, t. j. jaz na rzece Wiśle. Prawo, wzbraniające zamykania rzek spławnych jazami, uchwalone zostało już w r. 1447. W r. 1496 postanowiono, aby na jazach żadne cła (czyli właściwie myta za przepust) pobierane nie były pod „winą siedemnadziestą,“ zatem pieniężnie najwyższą. Postanowiono jednocześnie zrzucenie jazów na rzekach, co ponowiono na sejmie w r. 1557, zwiększając karę do stu grzywien (czyli 50 funtów srebra), a czyniąc wyjątek tylko dla jazu na Sanie w Przemyślu dla soli królewskiej (który może służył do kontroli jej spławu). Postanowienia przeciw jazom uchwalano jeszcze w latach: 1562, 1563, 1565, 1578, co z jednej strony wykazuje dbałość sejmów o spławność rzek, a z drugiej zabiegliwość rybołowców i młynarzy, budujących upornie jazy dla swych celów (ob. w Vol. leg. uchwały z lat powyższych). Zawacki w Memoriale Oeconomicum z roku 1616 przypomina, aby gdy droga dobra w zimie „kołów do jazu nagotować tyle, ile ich potrzeba.“ Koły te czyli pale zabijano rzędem w dno rzeki, i dlatego nie mówiono: grodzić, ale „bić jaz,“ tak samo, jak „bić tamę, bić groblę.“ Były jazy na jesiotry zwane w Statucie litewskim „siedzą jesietrzą,“ na węgorze (zwane inaczej węgorniami), inne zwracające wodę na koła młyńskie. W Statucie Herburta znajdujemy o jazach co następuje: „Większą część rzek