Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 021.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

udać się do Azyi. Gdy jednakże podróż ta z powodu wojny wznieconej z przyczyny Dymitra Samozwańca okazała się niemożliwą, misjonarze zmuszeni powrócić do Polski pozostali w Krakowie, gdzie pozyskali wielbicieli, którzy ofiarowali im fundację. Już pierwej wstąpiło do tej reguły w Rzymie dwuch Polaków: Stanisław Brzechwa i Michał Bużewski, który w klasztorach włoskich uczył filozofii. Obadwaj ci karmelici, dowiedziawszy się o zaprowadzeniu ich reguły w Polsce, powrócili do usług kraju własnego. Pierwsze klasztory karmelitów bosych w Polsce zaliczone zostały do prowincyi włoskiej, gdy jednakże wzrosły w liczbę, utworzyły własną prowincję polską, która następnie r. 1737 podzielona została na polską pod tyt. św. Ducha i litewską św. Kazimierza. Rastawiecki w „Mapografii dawnej Polski“ przywodzi dwie mapy obojga tych prowincyi, na których oznaczono 20 tych klasztorów. W rzeczywistości było ich nieco więcej, a prawie wszystkie na Litwie i Rusi (wymienione szczegółowo w „Encyklopedyi kościelnej“) uległy kasacie r. 1832. Karmelitanki. W stosunku do liczby klasztorów męskich, niewiele Polska posiadała klasztorów żeńskich tej reguły. Dwa były zaledwie konwenty karmelitanek trzewiczkowych dawnej obserwy: we Lwowie i Dubnie na Wołyniu, oraz 8 klasztorów karmelitanek bosych, a mianowicie: w Krakowie i Lublinie po 2, a w Wilnie, Lwowie, Warszawie i Poznaniu po jednym. Z tych wszystkich pozostały już tylko dwa klasztory w Krakowie, t. j. jeden dawny, a drugi przeniesiony w r. 1875 z Poznania.

Karnal, kapturek kładziony sokołom myśliwskim na głowę dla zasłonięcia im oczu. Wacław Potocki, mówiąc o jastrzębiu herbowym, pisze:

Godzien ten jastrząb’, żeby w karnalu złotolitym siedział,
Kiedybym też o gnieździe jego i ja wiedział.

Karnawał, od carn-aval, mięsożerswo, u nas pospolicie zapustem zwany. Ściśle biorąc, tylko 3 dni ostatnie przed popielcem stanowią zapust, obszerniej — cały czas od Nowego roku lub Trzech Króli aż do popielca tak się nazywa. W wiekach średnich sposobiono się do wielkiego postu wstrzemięźliwością od mięsa (stąd ruska maślanica). Stąd zapusty w ówczesnym stylu kościelnym carnis-privium — mięsopust, porzucenie mięsa się zwały. Karnawał winien swój początek świętom pogańskim, lupercalia i bacchanalia zwanym. Odgłosem i zabytkiem owych czasów są karnawałowe biesiady, tańce i maszkary. Swawole karnawałowe dawały okazje kaznodziejom staropolskim do nazywania ich nie zapustami, ale „rozpustami.“ Patrząc na te płoche zabawy, jeden z ambasadorów Solimana II, powróciwszy do Stambułu, rozpowiadał, że w pewnej porze roku chrześcijanie dostają warjacyi i że dopiero jakiś proch sypany im potem w kościołach na głowy leczy takową. Kościół, chcąc zapobiedz, aby zabawy nie przechodziły w grzeszną rozpustę, ustanowił na czas karnawałowy nabożeństwo czterdziestogodzinnem zwane. Nabożeństwo to w Polsce zaprowadził arcybiskup gnieźnieński Stanisław Karnkowski.

Karoca – duża kareta, z włoskiego carrozza.

Kartan, kartana, kartauna, po łac. quartana – murołom, rodzaj działa wielkiego, podobno dlatego tak nazwanego, że wyrzucano kule 25 funtowe, więc ćwierciocentnarowe. Jakubowski w Nauce artyleryi (wiek XVIII) pisze: „Kartan albo murołom nazywała się armata wielka, niosąca kulę 48 funtową.“ W „Archelii“ (przetłómaczonej r. 1643 z niemieckiego na polski) znajdujemy wiadomość o „dupelkartaunach“ czyli murołomach, pospolitych kartaunach zwanych śpiewakami, piszczkami, półkartanach i małych zwanych kusicielami. Gdy w r. 1650 Krzysztof Arciszewski opuszczał z powodu utraty zdro-