Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 094.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

złota i klejnotów na korony do obrazów „Królowej Polski“, a pobożni pielgrzymi przybywali tłumnie na każdą taką uroczystość z całej prawie Rzplitej. Na uroczystość koronacyi przystrajano wspaniale kościół, wznoszono bramy trjumfalne, pielgrzymi z chorągwiami postępowali w przepisanym porządku, oddziały wojska towarzyszyły obrzędowi, a muzyki i strzały działowe ogłaszały tłumom ludu uroczystą chwilę koronacyi. Na pamiątkę każdej podobnej uroczystości wybijano medaliki, które dziś należą do rzadkości numizmatycznych, bo pobożni, którzy je nosili na piersiach, kazali się z nimi chować do grobu. W r. 1817 obchodzoną była uroczyście setna rocznica koronacyi obrazu N. Panny w Częstochowie pod przewodnictwem Jana Pawła Woronicza, biskupa wówczas krakowskiego i poety, przy udziale stu tysięcy pielgrzymów. O głośniejszych obrazach cudownych w Rzplitej ob. artykuł w niniejszej Enc.: Obrazy cudowne.

Koronki były zdawna używane do obszywania ubiorów niewieścich. Za Jana III były w modzie srebrne i złote. Zniewieściali mężczyźni w XVIII w. z kosztownych koronek nosili na wzór Stanisława Augusta gorsy i mankiety u koszul.

Korpus kadetów. W lat parę po wstąpieniu na tron Stanisława Augusta otwarta została (r. 1766) szkoła rycerska w Warszawie, z nazwą Szkoły lub Korpusu kadetów. Oddany na jej pomieszczenie pałac królewski, „Kazimirowskim“ zwany (wzniesiony przez Jana Kazimierza pod koniec jego panowania), poczęto wówczas mianować „kadeckiemi koszarami“. Podług przepisów tej Szkoły: „nowicjusze przez czas dwuletni chodzą w granatowych sukniach, bez wyłogów i kołnierza ponsowego, ze złotymi guzikami, w kamizelkach i spodniach białych. Uczą się musztry, odprawiają warty bez patrontaszów i pałaszów tylko z karabinem“. Mundur kadecki, będący rodzajem wysokiej nagrody dla kadeta, był dwojaki: krótki i długi, czerwony z kołnierzykiem białym. Ci, którzy źle uczyli się i nie sprawowali jak należało, nigdy nie byli przypuszczeni do zaszczytu noszenia munduru. Tylko w końcu roku po egzaminach rada korpusowa wyrokowała o tych, którzy zasługują na mundury kadeckie. Tak zwane obłóczyny czyli przywdzianie munduru połączone było z uroczystym ceremonjałem kościelno-wojskowym. Szefem korpusu kadetów był książę Adam Czartoryski, generał ziem podolskich. Rozumny ten obywatel kraju nadał cały kierunek pierwszorzędnemu zakładowi naukowemu, z którego wyszły setki najdzielniejszych ludzi i żołnierzy, począwszy od Kościuszki. Napisany przez Czartoryskiego „Katechizm moralny dla uczniów korpusu kadetów“ jest wyrazem podniosłego kierunku i zasad, w jakich młodzież kadecka wychowywana tu była. Oto wyjątki z „Katechizmu“, które najlepiej dadzą poznać te zasady: „Czy dosyć jest być szlachetnie urodzonym? — Pewnie że nie dosyć; urodzenie z cnotą i przymiotami złączone, jest zaszczytem. Szlachectwo zaś bez cnót i przymiotów ustawnym jest zarzutem. Jako człowiek poczciwy, mężny, dobroczynny, litościwy, największego wart szacunku, tak najpodlejszem jest stworzeniem szlachcic niepoczciwy, dumny, przewrotny, okrutny, nielitościwy. Chełpić się ze szlachectwa lub gardzić tymi, którzy szlachtą się nie urodzili, a osobliwie wyrzucać im to na oczy, ostatnią jest podłością“. Dalej pisze książę generał ziem podolskich o rozrywkach kadeta: „Niech się wprawuje w rączość w bieganiu z kolegami do mety, niech się kocha w rynsztunkach wojennych, koniem niech toczyć lubi; słowem, niech pamięta, że wojowniczy ród dziadów naszych nie spodziewał się wydać plemię niewieściuchów, którzy, zalegając pole, sławę i kraj stracili“. Na zapytanie, czy