Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 205.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

znać cnoty ani przywary konia, bo w każdej maści bywają dobre i złe. Nazwy maści u koni były następujące: wrona, gniada i skarogniada, bułana, kasztanowata, biała, szpakowata, myszata, siwa, mroziasta czyli mrozowata, srokata, rydza, konopiata, gliniasta, dropiata, cisawa, sobolowata. Były więc bułanki, gniadosze, kasztanki, siwki, szpaki, taranty, brunaki, murzynki, deresze. Jeżeli sierść była w w obłączki czyli jabłka, talarki, koń zwał się jabkowitym; maść siwa i biała na starość stawała się gorczyczkowatą. Szaty, sukno, aksamit, kapy i różne tkaniny, były maści rozmaitych. Maścią zwano także smarowanie lecznicze czyli mazidło, a w XVIII w. powszechnie były znane maści: królewska, szara, pruska i inne.

Matka, po staropolsku także mać, macierz, niewiasta dzietna, w największej czci pozostawała zawsze u Polaków, co wpłynęło i na pojęcia ich religijne, podnoszące cześć i miłość dla Matki Boskiej do znaczenia kultu narodowego. Sławę dobrej swej matki każdy szlachcic krwią bronił a słowo zniewagi, rzucone na cudzą matkę, niejeden potwarca życiem przypłacił. Pojęcia te odbiły się i w prawodawstwie naszem. Statut Kazimierza Wiel. z r. 1347 stanowi, że matkę czyją ktoby naganił być nierządną i nie odwołałby zaraz, aniby tego dowiódł, 60 grzywien winy podpada, a odwoływając, ma mówić: „Com mówił, kłamałem jako pies“ (Vol. leg. I, f. 34). Prawo z r. 1420 dodało, że gdyby się przestępca podobny zapierał, przysięgą odwieść się ma, że tego nie mówił. „Matce ktoby odpowiedział, albo ją ranił, glejtem królewskim zgwałconym karany być ma.“ Prawo z r. 1505 postanowiło, że z matki stanu prostego, byle z ojca szlachcica, szlachcic się rodzi. Wiele przysłów odnosi się do matki, np. 1) Co innego matka, co innego macocha. 2) Do ludzi po rozum, do matki po serce. 3) Droga to chatka, gdzie mieszka matka. 4) Drugiej matki nie znajdziesz. 5) Gdy matka bije, skórka tyje. 6) Gdzie u dzieci matka, tam i główka gładka, lub: U swej matki każdy gładki. 7) Głos matki, głos Boga. 8) Jaka mać, taka nać, lub: Jaka matka, taka natka. 9) Pani matka jaka, i córeczka taka. 10) Jakie matki, takie dziatki. 11) Jak ojciec umrze, dziecko półsierota, ale jak matka, to cała sierota. 12) Kto matce nie wycierpi, ten ojcu oczy wyłupi. 13) Kto nie słucha matki, ten pójdzie za kratki. 14) Matka co ma, to dzieciom tka. 15) Matka miła, choćby biła. 16) Za pieniądze matki nie kupisz. 17) Matka pierwej pobije, a potem popieści, a macocha wprzód popieści, a potem pobije. 18) Nie ta matka, co rodzi, ale co wychowa. 19) Od ludzi rozum, od matki koszula. 20) Dziecię za rękę, matkę za serce. Jest stara przypowieść polska, że przy poległym rycerzu usiadły i kowały żałośnie 3 kukułki: jedna u głowy, druga u nóg, trzecia przy sercu. Przy sercu była to kochanka i płakała miesiąc, u nóg żona i płakała rok, u głowy matka i płakała całe życie. Wogóle każdą wiekową niewiastę lud polski przez uszanowanie nazywa „matką.“ Po dworach gospodynię folwarczną nazywano „matką czeladną.“ Syrenjusz pisze: „Roztropne matki czeladne i gospodynie najlepiej temu zaradzą“. Szlachta nazywała matkę „panią matką“, a od szlachty zwyczaj ten przeszedł do ludu.

Matrykuła znaczy uroczysty zapis osób, zgromadzenie jakieś składających. Podajemy tu na oddzielnej stronicy podobiznę początku pierwszej matrykuły akademii Krakowskiej z czasu jej otworzenia w r. 1400. Obok podobizny oryginału podany jest drukiem tekst łaciński i pod każdym wstępem tłómaczenie jego polskie.

Matus primus. Skrzetułkę i Matus primus, grę studencką, w którą i „dyrektorowie“ grali na łapy, wspominają „Wiadomości brukowe“ z r. 1817 i 1818.

Maurycego św. włócznia ob. Włócznia.