Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.3 221.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

yaczka (w. XV), w innym rękopisie z tegoż czasu Stoiatschen, mającej może związek z pracą odbywaną przy żniwie stojący „na postaci,“ od której i przodownica zowie się „postatnicą“ lub postacianką. W przysłowiach i baśniach ludowych sporo jest wzmianek o miesiącach; nazwy ich występują w postaci rodzimej, powszechnie dzisiaj ustalonej. Przypomnijmy sobie znane przypowieści: „Styczeń, do pieca się przyczyń,“ „Pyta luty, czyś obuty,“ „W marcu jak w garncu“ itd., a jest ich sporo, po kilka na każdy miesiąc. W powieściach gminnych miesiące występują rozmaicie; w jednych widać dążenie do wyjaśnienia krótkości lutego przez kłótnię albo przez pożyczkę dnia; w innych znowu, niepospolicie pięknych, miesiące ukazują się uosobione w postaci starców i wyświadczają dobrodziejstwo dziewczętom, które umieją uszanować sędziwość. Wyraz miesiąc, jako nazwa księżyca, był używanym dawniej przez cały naród zarówno. Od XVIII zaś wieku jest nazwą zachowywaną głównie przez lud, gdyż w języku książkowym i warstw wyższych zyskał sobie monopol księżyc. Tu nadmienić potrzeba, że wyraz miesiąc ma związek językowy z mierzeniem czasu, a księżyc z wyrazem ksiądz, który w mowie polskiej z doby Piastów znaczył to, co dziś monarcha, książę panujący. Takim monarchą czyli księdzem na niebie było słońce, a księżycem — miesiąc.

Mietelnictwo, sztuka miotania się po linach. Mietelnik więc znaczy: linoskok, akrobata, wyprawiający morszpręgi. Mietelnicy mieli powrozy i obręcze czyli koła mietelnicze. Górnicki w „Dworzaninie“ pisze: „Chodzenie po powrozie, by było pospolite, jednakbym ja swemu dworzaninowi tego nie dopuścił: bo to już coś na mietelnictwo poszło, a szlachcicowi by kąska nie przystoi.“

Mięsopust lub w l. mn. Mięsopusty. Tak nazywano zwykle dawniej „ostatki“ czyli trzy ostatnie dni zapustne przed Wielkim postem, poświęcone biesiadom, tańcom, wesołości i pijatyce. Wyraz sam powstał z dwuch: mięsa opust czyli pożegnanie, opuszczenie na cały czas Wielkiego postu. Mięsopustnikiem nazywano hulakę zapustnego. Mięsopustować znaczy hulać w mięsopust. Wujek w Postylli powiada: „Post odrzucają, ale mięsopusty od czarta wymyślone bardzo pilnie zachowują.“ Grzegorz z Żarnowca także w Postylli mówi: „Większy zysk czynimy djabłu, trzy dni rozpustnie mięsopustując, aniżeli Bogu, czterdzieści dni nieochotnie poszcząc.“ Na mięsopust zapraszali się i zjeżdżali bogatsi dla wspólnej zabawy a lud ubogi schodził się na piwo, gorzałkę i taniec do karczem wiejskich. Król Władysław Warneńczyk, pogodziwszy się z Elżbietą, wdową po Albercie Rakuskim, zaprosił ją na mięsopust do Budy, stolicy swojej węgierskiej. W starej broszurze „Kiermasz wieśniacki“ znajdujemy pieśń p. t. „Mięsopust“ (Wójcickiego „Zarysy domowe,“ t. IV, str. 162). Poeta Kasper Miaskowski (ur. 1549, zm. 1622 r.) podaje w „rytmach“ swoich wiersz p. n. „Mięsopust polski,“ z którego przytaczamy tu wyjątki.

A nie tak snać malują malarze Dyanny,
Jako się dziś ustroją nasze w Polsce panny.
Kto policzy ferety, manele, łańcuszki,
Choć się na to zalęgły w owym domu dłużki?
Kto szaty haftowane i drut wkoło złoty,
Że mało snać od samej sto złotych roboty?
A ten towar najwięcej w mięsopusty płuży,
Gdy sudanny młodzieniec strojnej pannie służy,
A Kupido, stanąwszy na ustroniu w kroku,
Nałożywszy swą strzałę, ciągnie łuk po oku.
I tak podczas ugodzi w serca ich obiedwie,
Że bez siebie szaleją i żyć mogą ledwie.
..................
Tańcuje ów, ten skacze choć na jedną nogę,
Ten się tacza, a snać że ma ułogę;
Aż we wtorek nam wiozą już słoneczne konie.
Przypatrzmyż się biesiadzie na ostatnim zgonie.
Tych wabią na gorzałkę znowu przepalaną,
Drudzy na garncu piwa ciepłego przestaną,