Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 397.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Turnus, per turnum (po franc. à son tour) znaczyło kolejne, jak na kogo kolej przypadnie, spełnianie danej czynności, np. wotowania deputatów w Trybunale albo głosowania porządkiem województw. W Koronie zaczynało naprzemian raz Krakowskie a drugi raz Poznańskie.

Tuwalnia, towalja. Były to szerokie ręczniki, które w XVI w. z Włoch do Polski przywożono, a Górnicki w „Dworzaninie“ powiada: „Tovaglia, włoskie słowo, już u nas za polskie ujdzie“. Tuwalnie bywały wzorzyste i zastępowały nieraz obrusy na stołach. Rej pisze: „Tuwalje z dziwnymi wzory“. Wargocki zaś: „Weronika przenajwiętszą twarz Pańską tuwalnią otarła“. Odymalski wyraża się: „Otarła cienką tuwalnią twarz jego“.

Tuz — najstarsza karta. M. Rej pisze:

By też miał leniwy i trzy tuzy,
Pewnie wygra na grzbiet guzy.

Twardowski i Twardowska. Napół legendowy czarnoksiężnik Twardowski i żona jego, słynna jakoby sekutnica, dali oboje początek do kilkunastu przysłów polskich, np.: 1) A verbum, panie Twardowski! 2) Czmychnął jak Twardowski. 3) Dokazuje jak Twardowski na Łysej Górze. 4) I czart nie chciał Twardowskiej. 5) I Twardowski nie poradzi. 6) Jedzie jak Twardowski na kogucie. 7) Dziurką od klucza uciekł Twardowski od żonki. 8) Pani Twardowska. 9) Ratuj się jak Twardowski kantyczką (lub: godzinkami). 10) Zaprzedał duszę czartu jak Twardowski. 11) Wolałbym z Twardowskim mieć do czynienia (lub: doczynek). O Twardowskim pisali: Ł. Gołębiowski w dziele „Lud polski“, Warszawa, r. 1830, str. 166, 176 — 178. U pisarzy polskich z dawnych czasów krótkie tylko znajdujemy o nim wzmianki. Ł. Górnicki naprzykład pisze za czasów Zygmunta Augusta: „Powiedziałbych ja tobie o jednym, który się u Twardowskiego uczył, i tak wiele jako on umiał“... „a to ja, prawi, uczeń Twardowskiego“. U Niemców słynął czarnoksiężnik współczesny (w latach 1507 — 1540) Faust albo doktor Johannes Faustus. W literaturze polskiej legenda o Fauście uprawianą wcale nie była, zapewne z powodu, żeśmy w tychże czasach mieli własnego Fausta w Twardowskim, lubo i o nim piśmiennictwo nasze dawne ani w setnej części nie dorównywa temu, co Niemcy o swoim czarnoksiężniku popisali. Michał Wiszniewski pierwszym był z uczonych, który w swej „Historyi literatury“ (t. IV, str. 129 — 132) niemieckie podania o Fauście streścił, wprowadziwszy do nich i Twardowskiego, a ponieważ nie wspomniał przytem o żadnem źródle polskiem, dotyczącem tego przedmiotu, przypuszczamy przeto, że się z żadnem nie spotkał.

Tworz w starym języku bartników polskich oznacza robotę, zajęcie w borach około barci. „Tworzyć“ na puszczy, znaczy pracować, robić. W dawnem prawie bartnem czytamy, że niektórzy z bartników, udawszy się do puszczy „na tworz“, zwykli nietylko świętu ale i niedzieli nie borgować. Zakazuje się przeto, aby żaden bartnik nie ważył się w niedzielę i święta uroczyste „na puszczy robić, tworzyć, podmietać“. Musi to być stare wyrażenie, skoro u Słowian południowych fabryka zowie się także „twornicą“.

Tybinki, tebinki — sztuki skórzane lub kosztowniejsze dla ozdoby u siodła wiszące. W Gwagninie czytamy: „Wojewodzie od cara oddany w upominku koń drogo przybrany; był jarczak szczerozłoty, strzemiona i tebienki i bębenek takowyż z obu stron wisiał, w których 12 czar szczerozłotych było“.

Tymf, tynf — pieniądz polski srebrny, 18 groszy srebrnych w sobie zawierający, od zarządzającego mincarza Tymfa, Toruńczyka, za Jana Kazimierza tak nazwany. Ob. Pieniądze w Polsce.

Tyn — stara nazwa ogrodzenia warow-