Strona:PL Gloger-Encyklopedja staropolska ilustrowana T.4 482.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

rze przywołani na migi okazują wyrazy wdzięczności. Publiczność nasza niemniej umie cenić prace literackie dla teatru ojczystego podjęte, jeśli bowiem jaka sztuka jest godnie przełożoną, zapytują się publicznie o nazwisko tłómacza, lub oryginalnego autora. Działo się raz, że gdy po wymienieniu tłómacza spostrzeżono go między spektatorami, porwano go na ręce i z uszanowaniem okazano przytomnym.

Wyżynki ob. Dożynki.

Wzłamniki. Tak nazywano gatunek „brytanów” i „pijawek”, t. j. psów największej siły i odwagi, używanych do szczwania niedźwiedzi, dzików i wilków.


Z dzieła „Historja o Szkanderbergu”, druk, w Brześciu Litewskim r. 1569.

Zabawy, biesiady. Miejsca poświęcone uroczystościom osypywano kwiatami i owieszano girlandami z zieleni i kwiatów, jak to widzimy już z samego Reja, który mówi:

„Wszędy kwieciem strzęsiono, wszędy wiszą wianki”.

Na medalu wybitym w roku 1639 na pamiątkę zwycięstw kr. Władysława IV widzimy przedstawiony wjazd tryumfalny tego monarchy, przed którym lud trzyma w ręku palmy, a droga usypana kwiatami.

Zabłocki. Przysłowie: „Zarobił (lub wyszedł) jak Zabłocki na mydle” wzięło podobno swój początek od szlachcica Zabłockiego, który wziąwszy się do handlu mydłem, stracił na nim całą fortunę, gdy znaczny transport mydła spławiony Wisłą na szkutach czy tratwach uległ zatopieniu i rozpuszczeniu się w wodzie. Linde pod wyr. Mydło powiada, iż bryka Zabłockiego naładowana mydłem wywróciła się do Dunajca.

Zabobony. Ciemnota i nieznajomość nauk przyrodniczych wytworzyły w starych wierzeniach każdego narodu cały świat zabobonów, guseł i przesądów. Dostanie się tych zabobonów u ludów zachodniej Europy do ich rękopisów i książek drukowanych wpłynęło na upowszechnienie i ugruntowanie zabobonnych mniemań zachodnich wśród wszystkich warstw społecznych dawnej Polski. I tak np. dzieło p. t. „Tajemnice Pedemontana”, będące skarbnicą najgrubszych zabobonów, przetłómaczone na język polski i wydane w postaci sporej książki r. 1620, nauczało tak wstrętnych rzeczy jak: okadzanie trupim zębem od czarów, pieczenie gęsi oskubanej i niezarzniętej, żywcem na wolnym ogniu. Słynna książka „Młot na czarownice” (Kraków, r. 1614) jest tłómaczeniem Stanisł. Ząbkowicza na polski z dzieła