Strona:PL Goethe - Cierpienia młodego Wertera.djvu/11

Ta strona została skorygowana.

jednego z miejscowych urzędników. Poznanie odbyło się niemal dosłownie w tych warunkach, jak je Goethe opisuje w Cierpieniach. Z końcem czerwca urządziło grono prawników w trzeci dzień Zielonych Świąt zabawę wiejską w domku myśliwskim w Volpertshausen. Goethe, który towarzyszył dwom panienkom, podjął się wstąpić po drodze po nieznaną sobie dotychczas córkę Bulla. Lota podbiła odrazu serce Goethego; przyszło jej to tem łatwiej, że wcale się o to nie starała.
Z zupełną naturalnością, brakiem pretensji, łączyła ta piękna dziewczyna wiele wdzięku. Nie troszcząc się wcale o to, jakie wrażenie sprawi, oddała się Karolina cała zabawie i tem głębsze wywarła wrażenie. Zabawa, w której wzięli udział prawie wszyscy młodzi przyjaciele Goethego, przeciągnęła się do rana. Nazajutrz Goethe uważał za stosowne dowiedzieć się o zdrowie towarzyszki wczorajszego wieczoru — i odtąd stał się stałym gościem na leśniczówce, gdzie mieszkał ojciec Karoliny. Goethe wszedł niejako w kółko rodziny Loty, która była wyjątkowo liczna. Matka Karoliny odumarła w roku 1770 (więc przed dwoma laty) dwanaścioro dzieci, z których Karolina, wówczas 17-letnia, była drugą z rzędu. Karolina wkrótce zastąpiła matkę w pracach domowych i stała się duszą domu. Uznawana przez wszystkich, kochana przez narzeczonego, uwielbiana przez rodzeństwo, była słońcem, koło którego obracało się całe życie tego skromnego domu urzędniczego. Goethe kochał, kochał bez nadziei i bez zamiaru połączenia się z Karoliną, która może niezupełnie obojętna na uczucia Goethego, kochała przecież Kestnera. Kestner nie psuł idylli i mimo pewnych zastrzeżeń, jakie w duszy swej czynił, nie zdradzał niechęci ku Goethemu, którego zalety i zdolności w pełni uznawał. Lecz ten nienaturalny stosunek nie mógł trwać długo — musiało przyjść przesilenie.
Przyszło 13-go sierpnia. Podczas nieobecności Kest-