Lecz były i głębsze a niepokojące objawy wpływu Wertera. Odtwarzał on znakomicie nastrój współczesnej epoki i był wyrazem ogólnego niepokoju, nurtującego młodsze pokolenie. Toteż lektura tego dzieła wpłynęła decydująco na życie niejednego młodzieńca, któremu najłatwiejszem i — najpoetyczniejszem wyjściem z trudniejszej sytuacji życiowej wydało się... iść śladem Wertera! Młody samobójca, jakby na usprawiedliwienie swego postępku, kończył najczęściej życie z egzemplarzem Wertera przy sobie. Jednym z głośniejszych wypadków było samobójstwo Krystyny Lassberg, która rzuciła się w nurty rzeki w sąsiedztwie domu Goethego w Weimarze (16 stycznia 1778 r.), kończąc w ten sposób swe porachunki z życiem i zawiedzioną miłością. Wypadki takie były bardzo częste, nic też dziwnego, że poczęto przed temi objawami chronić młodzież. W Lipsku zakazano rozpowszechniania książki, a w Medjolanie biskup za pośrednictwem podwładnego mu duchowieństwa wykupił cały nakład tłumaczenia, które wkrótce po ukazaniu się oryginału znalazło się na półkach księgarskich. Ten wpływ Wertera trwał jednak całe dziesiątki lat. Jeszcze w roku 1833 Eliza Hohenhausen, której 18-letni syn odebrał sobie życie, zakreśliwszy wpierw szereg miejsc w Werterze, publicznie wystąpiła z odezwą, w której przestrzegała ludzi piszących, że będą musieli zdać przed Bogiem rachunek z niewłaściwego użycia talentu!
Gdy Goethe spostrzegł, że lektura Wertera oddziaływa w ten sposób na młodzież, do jednego z następnych wydań dodał ośmiowiersz, w którym przestrzega przed wysnuwaniem krwawych konsekwencyj z jego książki. Ośmiowiersz kończył się słowami:
Sieh, dir winkt sein Geist aus dieser Höhle:
Sei ein Mann und folge mir nicht nach.
Niestety, ośmiowiersz minął bez uwagi w Niemczech, raczej zwrócono na niego uwagę w Polsce, gdzie,