Posłała raz jeszcze pozdrowienie rodzeństwu i pojechaliśmy dalej.
Kuzynka spytała ją, czy skończyła czytać książkę, jaką jej niedawno posłała. — Nie, — odrzekła Lota — nie podoba mi się! Mogę ją zaraz zwrócić. Poprzednia nie była też lepsza! — Zdumiony byłem, dowiedziawszy się, co to za książki, i posłyszawszy jej odpowiedź[1]. Wszystko, co mówiła, nosiło piętno indywidualne, w każdem słowie odkrywałem nowe powaby, na twarzy jej rozbłyskały światła ducha i jaśniały w całej pełni, odczuwała bowiem instynktownie, że ją rozumiem.
— Za młodszych lat — mówiła — przepadałam za powieściami. O, jakże miło było usiąść sobie w niedzielę w jakimś kąciku i utonąć myślą w zmiennych kolejach losu jakiejś miss Jenny[2]. Nie zapieram się, że i dziś jeszcze, lektura tego rodzaju ma dla mnie dużo uroku. Ponieważ jednak rzadko mi się zdarza zdobyć książkę, tedy musi ona odpowiadać w zupełności moim upodobaniom. Najmilszym jest mi autor, w którym odnajduję własny świat, który kreśli stosunki podobne tym, pośród jakich żyję, którego opowieść budzi we mnie takie samo serdeczne zainteresowanie, jakie mi daje własne codzienne życie, nie będące, coprawda, rajem, które jest jednak dla mnie w gruncie rzeczy źródłem niewysłowionej szczęśliwości.
Starałem się ukryć wzruszenie, temi słowami wywołane. Coprawda, nie bardzo mi się to udało, bo kiedy zaczęła mimochodem, ale z niezwykłem zrozumieniem mówić
- ↑ Musimy opuścić ten ustęp listu, by nie wywołać zażaleń, mimo, że przecież niewiele zależeć może autorowi na opinji jednej dziewczyny o niewyrobionych poglądach. (Prz. A.).
- ↑ Bohaterka powieści Hermesa Miss Fanny Wilkes (1766). Jan Tymoteusz Hermes (1738 — 1821), jest autorem także napisanej na wzór powieści Goldsmith’a i Fieldinga powieści Podróż Zofji z Kłajpedy do Saksonji, w której opisywał życie i stosunki w Niemczech.