Strona:PL Goethe - Cierpienia młodego Wertera.djvu/80

Ta strona została przepisana.

blisko, kiedy — tam — zmieni się w — tu, — wszystko wraca do poprzednich kształtów, stoimy zbiedniali, ograniczeni, a dusza łaknie nektaru, który znikł bezpowrotnie.
Bezdomny włóczęga stęskni się też wkońcu za swoją ojczyzną i odnajdzie w chatce swojej, na łonie żony, pośród dzieci swoich i w zabiegach podjętych dla ich utrzymania, ową rozkosz, której szukał w dalekim świecie nadaremnie.
Rankiem, równo ze świtaniem, podążam ku memu Wahlheimowi, tam rwę w ogrodzie gospody groch cukrowy, potem siadam i łuskam go, czytając przytem Homera. Następnie wyszukuję sobie w kuchni garnuszek, wkładam weń kawałek masła, przystawiam groch do ognia, przykrywam i siadam w pobliżu, by od czasu do czasu zamieszać. W takich chwilach doznaję żywo tych samych wrażeń, jakie przeżywali rozzuchwaleni wielbiciele Penelopy, rznący woły i wieprze, by potem rozebrać mięso i piec lub smażyć[1]. Nic mnie tak nie przepaja cichem wrażeniem prawdy, jak owe szczegóły życia patrjarchalnego[2], które, dzięki Bogu, bez fałszywej afektacji, mogę spleść z tokiem własnego życia.

O, jakże szczęśliwym się czuję, że serce moje odczuwać może ową pełną prostoty radość człowieka, kładącego na własnym stole wyhodowaną przez siebie główkę kapusty, rozkoszującego się nietylko nią samą, ale wspomnieniem wszystkich owych miłych dni i cudnych poranków, kiedy ją sadził, onych wieczorów, kiedy ją podlewał i cieszył oczy jej wzrostem i rozwojem, ujętymi w jeden jedyny moment przeżycia.

  1. Porównaj Odysseę, księga XX. w tłumaczeniu Siemieńskiego:

    »Zgromadzeni uznali trafność dobrej rady,
    I hurmem weszli w wnętrze gmachów Odyssowych:
    Chleny zdjęte na krzesłach kładąc purpurowych,
    Obiatując barany i tuczne koziołki,
    Wieprze karmne i ze stad najpiękniejsze ciołki,
    Skwarząc trzewia i niemi racząc się nawzajem«....

  2. pojęciu »patrjarchalny« nadaje Werter szerszy zakres. Obejmuje ono u niego nietylko świat patrjarchów (Starego Testamentu), lecz także świat Homera. Porównaj list z 12 maja.