Strona:PL Goethe - Wilhelm Meister.pdf/7

Ta strona została przepisana.

świata arystokratycznego, gdyż w czasach, kiedy Goethe pisał swój romans, ten tylko świat mógł wytworzyć wyższą sztukę życia i uprawiać ją swobodnie. Inaczéj tu jest wszelako aniżeli na zamku hrabiego, który Goethe w III-éj księdze przedstawił. Ludzie ci wykształcili się w ciągłém działaniu, nie zadawalniają się więc pustym ceremoniałem, ale gorliwie się zajmują praktycznemi sprawami, walczą i szukają, w formie głośnych naówczas towarzystw tajnych, tego, co stanowi najwyższą potęgę życia i wykształcenia. Wilhelm widzi tu własnemi oczyma, czego tak długo poszukiwał napróżno. Coraz wyraźniéj i coraz zupełniéj zrywa ze swém czułostkowém usposobieniem, uznaje znaczenie, konieczność życia czynnego, wpływającego dzielnie na sprawy świata. W szczęśliwą godzinę nastręcza mu się syn jego Feliks, pamiątka miłości Maryanny; staranie o przyszłość tego chłopczyka zmusza go do skupienia sił i zajęcia się życiem praktyczném, którém dawniéj tak niemiłosiernie pogardzał.
Atoli czyżby czas, obrócony na wykształcenie Wilhelma, całkowicie był zmarnowany? Goethe zestawia swego bohatera z ograniczonym kupcem, który poza obręb sklepu nie wyjrzał, i pokazuje na oko ogromną międy niemi różnicę. Ów hrabia z III-éj księgi, co to uważał jedynie za zewnętrzność, bierze Wilhelma za prawdziwego lorda...
W tém nowém położeniu sądzi Wilhelm, że uzupełnienie swoje znajdzie w miłéj, wesołéj, ale zamkniętéj na kluczyk gospodarski duszy Teresy; była to omyłka, jak i dawniejsze; zanadto już bowiem miał w sobie idealizmu, zanadto poezyi i harmonii. Natalia, czynna praktycznie i idealna zarazem, stała się przez swą naiwnie szlachetną kobiecość tém, co Wilhelm zdobywać sobie musiał mozolnie walką długoletnią. Tém jest przynajmniéj z istoty swojéj, chociaż poeta nie przeprowadził jej w szczegółach w sposób plastyczny. W niéj-to znajduje wreszcie Wilhelm zadowolnienie wewnętrzne i harmonijne uspokojenie. Natalia kocha go również i uznaje w nim równego sobie, widząc zarazem w jego osobistości zharmonizowanie pragnień swoich.
Na tém kończą się „Lata nauki“ Wilhelma. Gonił on za sztuką aktorską, a zdobył sobie sztukę życia, szukał idealności pięknych pozorów, a znalazł idealność pięknéj rzeczywistości. Zadaniem tego romansu nie jest beatyfikacya wyłączności arystokratycznéj lub bezczynnego używania, jak utrzymywali niektórzy, lecz owszem stanowcze wystąpienie przeciw romantyzmowi, poważne odstręczanie od wszelkiéj bezcelowości i marzycielstwa, zaprzągnięcie tytanicznych zapędów do wozu uorganizowanego społeczeństwa, wychowanie do pracy i działalności nie w znaczeniu niedołężnego umysłowo filisterstwa, lecz w znaczeniu duchem uszlachetnionego trudu, w znaczeniu greckiéj „kalokagatyi”.