Strona:PL Goffred albo Jeruzalem wyzwolona Tom I.djvu/14

Ta strona została skorygowana.

rozolimę (w Wenecyi 1580) pod swojem nazwiskiem i to jeszcze z poprzekręcanego i wadliwego rękopisu. Na szczęście, jeden z przyjaciół poety, Angelo Ingegneri zdołał złe naprawić, postarał się bowiem o poprawny rękopism i wydał Goffreda — kładąc na czele nazwisko prawdziwego autora. Powodzenie poematu było tak niesłychane, że Ingegneri musiał zaraz przystąpić do drugiego wydania, a Tasso niebawem puścił z swej celi szpitalnej trzy nowe wydania: tak chciwie rozkupywano książkę. Ogółem w ciągu 6 miesięcy pięć wydań Jerozolimy nastarczyło ledwo pokupowi.
Począwszy od papieża Grzegorza XIII mnóstwo dostojnych osób wstawiało się do Alfonsa d’ Este o uwolnienie Tassa: Kardynał Albano, księżna Toskany, księstwo d’ Urbino i Mantuy, lecz wszystkie te orędownictwa nie odniosły skutku. Dopiero Vincenzio Gonzaga, szwagier Alfonsa, zdołał wpływami swoimi uzyskać uwolnienie poety (5 listopada 1586 r.). Jak gdyby dla powetowania sobie długich lat więzienia, Tasso przerzuca się odtąd z miejsca na miejsce, dając folgę swej chorobliwej skłonności do ciągłych zmian pobytu. W Mantui, w Bergamo, w Lorecie, w Rzymie, w Neapolu, w Sorrento, wszędzie próbuje on się osiedlić i nigdzie nie znajduje ukojenia. Wyczerpało się w nim źródło natchnień, osłabła twórcza potęga; wprawdzie nie porzuca on pióra, ale nie stać go już na dzieło szerszego zakroju, wszelkie wysiłki w tej mierze nie mogą wytrzymać najmniejszego porównania z Goffredem, jeszcze tylko na polu liryki zdobywa się Tasso na prawdziwą, szczerą twórczość.
A ciężar życia przygniatał go coraz bardziej. Strawiony pracą, wstrząśniony tyloma przykremi przejściami,