Ale szczęśliwsza to śmierć, niż dostane
Wielkie królestwa y bogate księstwa
Y dawnych wieków dzieie opisane,
Większego nad to nie ukażą męstwa.
Iuż oni w złote wieńce opasane
Ubrali głowy dla swego męczeństwa;
Ia wierzę, że tam każdy ukazuie
Swe drogie rany y z nich tryumphuie.
A ty, którego Bóg na tey dolinie
Nędznego świata ieszcze chciał zostawić,
Miałbyś oddawszy troski złey godzinie —
Lepszey się myśli y weselszey stawić.
A co się pytasz o Bertolda synie[1] —
Błąka się, ale gdzieby się miał bawić,
Niewiem — a ty się strzeż drogi wątpliwey,
Aż o niem rzeczy dowiesz się prawdziwey“.
Gdy taka była o Rynaldzie mowa,
Wszyscy go barzo w on czas żałowali
Y ozwał się ktoś, który rzekł te słowa:
„Ato go z woyska niewinnie wygnali“.
Wszyscy, iakoby na to beła zmowa,
Szwedowi iego dzieła powiadali:
Iaki mąż z niego, iako się sprawował
W różnych potrzebach — a Szwed się dziwował.
- ↑ o Bertolda synie zamiast: synu (por. pieśń VI, str. 197, zwr. 105).